Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Jako istoty duchowe jesteśmy w naturalny sposób zainteresowani niematerialną sferą swojego istnienia. Staramy się ją poznać na wszelkie sposoby, przez co czasami mylimy pojęcia i zagłębiamy się w czymś, co na pozór wydaje się rozwojem duchowym, a w rzeczywistości może mieć z nim niewiele wspólnego.
Rozwój duchowy nie jest tożsamy z duchowością samą w sobie. Duchowość jest swoistą cechą charakterystyczną istot ludzkich. To subtelny pierwiastek, który czyni materię ożywioną czymś więcej niż tylko zlepkiem molekuł czy mieszaniną pierwiastków. Gdy zaczynamy zagłębiać się w rozważania nad duchowością, pojawiają się pytania, na które nie można udzielić satysfakcjonującej, jednoznacznej odpowiedzi. Dotyczą one m. in. istnienia życia pozagrobowego. Boga czy innych wyższych bytów duchowych, moralności. Niestety, nasz świat jest skonstruowany w sposób uniemożliwiający znalezienie odpowiedzi na te pytania. Fizyczne zmysły są zbyt prymitywne, by bezpośrednio badać zagadnienia niematerialne. Część z nich jest po prostu poza naszym zasięgiem. Przynajmniej dopóki żyjemy.
Mimo to wielu ludzi rości sobie prawo do opisywania rzeczy wykraczających poza możliwości poznawcze człowieka. W ten sposób rodzą się wszelkiego rodzaju religie i wierzenia oparte na naukach mędrców i proroków. Jako, że ich słów nie można w żaden sposób zweryfikować, zbierają wokół siebie grono wyznawców, czyli ludzi potrzebujących kogoś potrafiącego wyjaśnić zagadki wszechświata. Nie chcę w tym miejscu wdawać się w rozważania na temat religii; to temat zbyt rozległy jak na jeden artykuł.
Musimy jednak zaznaczyć, że duchowość postrzegana jako oddawanie czci bóstwu nie oznacza rozwoju duchowego sensu stricte. Akceptowanie czyichś poglądów i nauk w procesie zawierzenia sprawia, że przestajemy samodzielnie szukać odpowiedzi. Można powiedzieć, że przyjmujemy gotowe zestawy informacji skłaniające do określonych wzorców zachowań. Robiąc to, bezwiednie pozbawiamy się możliwości oglądania świata z perspektywy czystego umysłu. Nasze spojrzenie jest w takim wypadku „zanieczyszczone” pomysłami innego człowieka.
Możemy oczywiście słuchać nauk nauczycieli i proroków, a nawet powinniśmy to robić. Nie ma w tym nic złego. Pamiętajmy jednak, by nie kupować wszystkiego jak świeże bułeczki. Nie naśladujmy bezkrytycznie swojego nauczyciela. Zamiast tego dyskutujmy z nim i prośmy o przedstawianie rozsądnych argumentów na poparcie głoszonych przezeń nauk. Będziemy wówczas prowadzić dialog i prawdziwie uczyć się, a nie powielać podane na tacy gotowe rozwiązania.
Kiedy ktoś chce dowiedzieć się, czym jest rozwój duchowy, szybko uświadomi sobie, że nie jest łatwo znaleźć uniwersalną i w pełni zadowalającą definicję. Każdy człowiek rozumie | przewodnikduchowy.pl