Listy Abetarda i Hdiozy
Mimo szlachetnych skrupułów Heloizy (żonaty klerk nie mógłby nadal wykładać filozofii i teologii), Abelard i Heloiza pobrali się, utrzymywali jednak ten fakt w tajemnicy. Z zemsty kanonik nasłał na Abelarda zbirów, którzy go wykastrowali - za co zresztą spotkała ich taka sama kara. Abelard nadal zajmował się filozofią, choć nie mógł już kontynuować kariery naukowej i nauczać jak pierwej, natomiast Heloiza została umieszczona w klasztorze39. Abelard opisał dzieje swojego życia w Historia calamitatum (Historii niedoli); obydwoje małżonkowie ponadto pisywali do siebie listy, które stały się posse. Tanti ąuippe tunc nominis eram et iuventutis et formę gratia preminebam, ut ąuamcunąue feminarum nostro dignarer amore nullam vererer repulsam; Abaelardi ad amicum suum consolatoria. Źródło: http://www.thelatinlibrary.com/abelard/histo-ria.html. Była w tym czasie w Paryżu jedna panienka, której było na imię Heloiza, siostrzenica kanonika (...). Jeśli nawet pod względem urody była nie najpiękniejsza, za to przez bogactwo swej wiedzy nie miała sobie równej. Jest naturalne, że tego rodzaju zaleta, jaką jest bez wątpienia wiedza i literacka kultura, im jest rzadziej spotykana wśród kobiet, tym piękniejszą była ozdobą, zwłaszcza dla niej, jako młodej panienki, i czyniła ją najsławniejszą w całym królestwie. Po rozważeniu wszystkich momentów, jakie mają przyciągającą siłę dla zakochanych, tę właśnie młodą dziewczynę uznałem za najbardziej odpowiednią na swą wybrankę. Wierzyłem, że łatwo uda mi się wzbudzić w niej miłość wzajemną. Tak wielka była w tym czasie sława mego imienia, tak wspaniała uroda i czar młodości, że nie miałem obawy, aby kobieta, którą bym zaszczycił uczuciem serca, odmówiła mi wzajemności; List Abelarda do przyjaciela, w: P. Abelard, Historia moich niedoli i inne listy, tłumaczył, opracował, wstępem poprzedził, przypisami opatrzył L. Jachimowicz, Warszawa 1993, s. 34-35. Jako źródło podaje Jachimowicz Epistoła I, ąuae est Historia calamitatum Abaelardi ad amicum scripta. Słowa Abelarda brzmią w naszych uszach zaskakująco; traktujemy je jako wyznanie uwodziciela. W wieku panowania reguł finyamor brzmiały inaczej - jako dokonanie wyboru damy serca (choć dalsze losy tej pary kochanków potoczyły się nie całkiem zgodnie z zasadami „pięknej miłości”). Widać też zasadniczą różnicę między sposobem traktowania miłości przez romantyków (Gustaw mówi o „wyrokach niebios”), jako siły łączącej te akurat osoby w sposób konieczny, a wyborem, dokonanym wedle obranych kryteriów, o którym pisze Abelard.
39 Dzieje obydwojga różnie bywały interpretowane: z większą życzliwością w stosunku do Heloizy, lub z próbami usprawiedliwienia Abelarda; por. np. E. Gilson, Heloiza i Abelard, Warszawa 2000. Tamże rozważania na temat tego, czy i dlaczego małżeństwo Abelarda wykluczało go z grona wykładowców. Warto zwrócić uwagę, że kwestia małżeństwa jako „jarzma” (iugo) pojawia się już w listach Heloizy i, choć wynikłe ze średniowiecznego, opartego na interpretacjach religijnych, przeciwstawienia „ducha” (modlitwy) i „ciała” (pożycia), mogło wpłynąć na wrogość romantyków w stosunku do tej instytucji.
25