5673850577

5673850577



Bilans otwarcia

Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek powrócę do radia. Ten etap życia uznawałem za definitywnie zamknięty. Znałem zresztą stare chińskie powiedzenie: „Nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki...” (Chyba, że akurat powstał lodowy zator). Mój radiowy strumyk został ścięty 13 grudnia 1981 roku, a odtajał dopiero osiem lat później...

Nie uprzedzajmy jednak wypadków! Zresztą, mówiąc precyzyjnie wspomniany potok wcale nie zamarzł, tylko postawiono mu tamę i zakręcono mikrofon. Mój nieżyjący już, niestety, pierwszy kierownik Redakcji Audycji Rozrywkowych Programu III, Jacek Janczarski często mawiał, że nie wierzy w życie pozaradiowe. Ja musiałem uwierzyć. Na osiem długich lat. Udało mi się jakoś zapewnić sobie egzystencję i nadal uprawiać zawód, miejscem azylu stała się estrada, przytuliły mnie przyzwoitsze gazety, sporej satysfakcji dostarczało pisanie książek. Kiedy jednak jadąc maluchem Trasą Łazienkowska (dzięki namowom mego impresaria, Jacka Jankowskiego, w połowie lat osiemdziesiątych zrobiłem wreszcie prawo jazdy), mijałem w dole szary gmach radia na Myśliwieckiej, ponoć budowany dawno temu z przeznaczeniem na końską ujeżdżalnię, nie potrafiłem pozbyć się bolesnego skurczu serca. Na szczęście z upływem lat były to drgnienie wciąż słabsze i rzadsze. Radio powracało jedynie w snach — długich, odcinkowych. Znów byłem przywoływany do porządku przez zwierzchników, wycinany przez cenzurę, znów poganiałem kolegów, spóźniających się ze swoimi wstawkami i zamykałem w „kanciapie pracy twórczej” Krzysia Jaroszyńskiego, który wpadł tylko, żeby powiedzieć, że nic nie napisał i... budziłem się. Poza snem i radiem.

Co pewien czas, w chwilach krótkotrwałych odwilży Trójka przypominała o mnie słuchaczom, puszczając w „Powtórce z rozrywki” (podówczas ostatnim skansenie satyn’ zastępczej) nagrania archiwalne rodem z „60 minut na godzinę” — opowiadanie, seriale słuchowiskowe... I tylko niezależnie od koniunktury, pięć dni w tygodniu emitowano, oczywiście anonimowo, moją piosenkę, hymn audycji, śpiewany przez Mariana Kociniaka:

Powtórka z rozrywki

Gdy wszystko wciąż płynie i mija pomału, gdy w krąg rosną ludzie i brody kawałów,



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
54 //. Odwrót od Hegla Nie oznacza to jednak, że musimy powrócić do naiwnego realizmu. Nawet jeśli o
Zamach... W początku 1914 roku nikt nie przypuszczał, że dojdzie do wybuchu wielkiej wojny. Co
page0115 105 kali, kochali jak my. Możnaby nawet przypuścić, że zdolneby byty do zajmowania się
page0234 224 psychologicznych, skoro nie przypuszcza, że zjawisko duchowe z istoty swej różni się od
114 KS. FELIKS GRYGLEWICZ cowej części przemówienia Jezus nie przypuszczał, że kto może wybrać
dzielne kazanie. Kto by pomyślał, że będzie go na to stać? Plączesz? Nie przypuszczałam, że tak bard
str 074 075 łował swego towarzysza. Kalita nie przypuszczał, że widzi go po raz ostatni w życiu. Nas
1556239r3501541006899V5799522 o Z przedstawionych twierdzeń wynika, że stoicy powrócili do jońskiego
Bez nazwy (2) kiedy ją poznałem, nie przypuszczałem, że mając 35 fat będę jeszcze stale pracował w
skanuj0272 bmp 273 Pacjenci mają obecnie nie tylko znacznie większy dostęp do informacji, ale leczą
28 (750) pbwości Nie jest pewne, czy mamy do czynienia z dwoma dobrami o równej randze. Za dopuszcza
2tom280 7. TRAKCJA ELEKTRYCZNA 562 nie Y(rys. 7.18). Podwieszenie drutów do linki w pobliżu zawiesze
img020 (82) Levi-Strauss gie, okazuje się, że istnieją różne zespoły zachowań i postaw, które są uzn
Park?isy MODERNISTYCZNY “Od szczęścia do samotności” -III etap życia Daisy, okres po rozwodzie
Po powrocie do wyzwolonej Warszawy nie spotkał już nikogo ze swych kolegów z Powstania. Dowiedział s
Można przypuszczać, że wyróżnienie tego typu zajęć (nie włączenie jej do ogólnej kategorii
być. Zasadne wydaje się przypuszczenie, że do wielu transakcji nie dochodzi właśnie ze względu na br

więcej podobnych podstron