Bez nazwy" (2)

Bez nazwy" (2)



kiedy ją poznałem, nie przypuszczałem, że mając 35 fat

będę jeszcze stale pracował w tej... księgarni.

—    Bardzo wytworna księgarnia — przypomniał mu Buzz — ze znakomitą klientelą, jak choćby Kenneth !vey, który napchany jest zlotem.

—    Byłem w ostatnim tygodniu w jego domu — powiedział Thome — aby dostarczyć mu paczkę rzadkich książek. Rzeczywiście ma wspaniały dom.

—    A jego kolekcja?

—    Ivey zbiera puchary. Złote i srebrne puchary. Wyobraź sobie, żc ma pięćset pucharów.

—    Ile są warte?

—    Oceniam je na pół miliona. Znam pasera, który da pam za nic osiemdziesiąt tysięcy.

—    Tylko osiemdziesiąt tysięcy? Cholernie mało, jeżeli warte są pół miliona.

—    Jeżeli go przyciśniemy, może dostaniemy sto tysięcy.

—    Nie żartuj, Buzz, potrzebuję pieniędzy...

—    Nie trać spokoju — powiedział Buzz.

—    Wiesz co, Buzz, mam już po uszy życia za skromną pensję urzędnika. Amanda także. Ivey pokazywał mi swoją kolekcję, trzyma ją w szklanej szafie na parterze.

—    No dobrze — zgodził się Buzz. — Kiedy możemy to zrobić.

—    W środę albo w czwartek w nocy. Ivey jedzie do Palm Springs. Bardzo liczy na swój idiotyczny system alarmowy.

—    W środę jestem z kimś umówiony, pozostaje więc czwartek — powiedział Buzz.

—    Dla czterdziestu tysięcy mógłbyś zrezygnować z tego spotkania.

—    Dobrze, w takim razie środa — Buzz uśmiechnął się do przyjaciela. — I uważaj na swoje nerwy.

—    Nie obawiaj się, nigdy więcej nie stracę panowania nad sobą.


38

Z ogromną silą Thorne rzucił słuchawkę telefoniczną

o icianę.

—    Głupia koza, nawet nie ma fantazji, kiedy kłamie.

Od dwóch tygodni wszystkie teatry mają letnią przerwę.

Do diabła z Amandą. Nie mogła być wczoraj wieczorem

w teatrze.

Potrącił stół, z którego spadły na podłogę gazety i

pełna niedopałków popielniczka. Z dołu ktoś zapukał w sufit. Thomc nie zwrócił na to uwagi, tylko szedł przez pokój, jak burza, tratując wszystko, co stało mu na drodze. Powoli jednak uspokajał się.

—    Muszę się pozbierać. Dziś w nocy włamujemy się przecież.

Pochylił się, aby pozbierać skorupy i nagle wpadł mu w ręce mały kartonik na zapałki, na którego okładce wydrukowane było: ,.Dlaczego nie?“. Ścisnął kartonik w palcach. „Dlaczego nie?“ była to nazwa klubu w San Amaro. Knajpa wałkoni i donosicieli. Nigdy nie byli tam z Amandą. Zwałszcza on tam nie był.

*

Wielki, ciemny dom był pusty. Dwóch mężczyzn zbliżyło się do domu. Otworzyli drzwi wytrychem, a następnie wyłączyli system alarmowy. Thorne zaświecił latarką i zanrowadził przyjaciela do pomieszczenia, w którym znajdowały się puchary. Pod ścianami stały oszkolne szafy. Kiedy światło latarki padało na puchary, błyszczały złotem i srebrem. Thorne szedł w kierunku jednej z szaf, kiedy zawadził o stół i wypuścił z rąk latarkę.

Zapal zapałkę — powiedział Buzz — i poszukaj latarki.

Thorne gotował się z wściekłości. Podniósł latarkę i pokazał Buzzowi napis na kartoniku: ,.Dlaczego nie?“.

39


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bez nazwy 19 Karanie kogoś za to, że nie robi tego, czego robić nie chce, bo tego nie lubi lub się z
page0234 224 psychologicznych, skoro nie przypuszcza, że zjawisko duchowe z istoty swej różni się od
114 KS. FELIKS GRYGLEWICZ cowej części przemówienia Jezus nie przypuszczał, że kto może wybrać
Bilans otwarcia Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek powrócę do radia. Ten etap życia uznawałem za
dzielne kazanie. Kto by pomyślał, że będzie go na to stać? Plączesz? Nie przypuszczałam, że tak bard
str 074 075 łował swego towarzysza. Kalita nie przypuszczał, że widzi go po raz ostatni w życiu. Nas
Bez nazwy (7) —    Mamy • .cze dużo i nie zaczęłam czerpie z zapasowych zbi  &n
Bez nazwy (3) Wkrótce przed maturą okazało się, że Magda jest < h
Zamach... W początku 1914 roku nikt nie przypuszczał, że dojdzie do wybuchu wielkiej wojny. Co
scandjvutmp22101 227 cho Paweł. — Ja temu nie winien, że nie przychodzą. —    I jam
Bez nazwy) (11) 76 Szkice z filozofii literatury że efektywna treść dzieła przez to się nieraz w spo
Bez nazwy (7) —    Kiedy będę potrzebował odprężenia, sam powiem ci o tym —
Bez nazwy Uwaga: następny rozdział nie wygląda jak drukowany tekst, lecz jak maszynopis. Ma on poka
Bez nazwy (7) Kiedy będę potrzebował odprężenia, sam powiem ci o tym —    Dobra, Sam
Bez nazwy (4) —    Nie — potrząsnął głową tak gwałtowni*?, że fala spadla mu na

więcej podobnych podstron