Wkrótce przed maturą okazało się, że Magda jest
< h|/> Przyznała się matce, ho co miała robić. Klaudii w
pierwszej chw iii zrobiło się słabo. Jednak za to. co się
stało, nie winiła córki. Winiła wyłącznie siebie.
Mrtpda szczerze opowiedziała jej u swoim romansie z
\Iiehdeni. a Klaudia kazała »rzvnrT>wadzić go do d<H
•dl z buku
frc
dla
i
mimikami
córki. Za.-howy wał się nienagannie. •'.a Klaudii wywar! bardzo dobre wrażenie. Okazało się, że nie ma pojęcia. iż zostanie tatusiem. Magda swoją tajemnicę wyznała tylko matce. Uświadomienie odbyło się po kolacji, gdy Klaudia została w pokoju sama z Michałem, a Magda wróciła do podręczników. Michał powiedział:
— Pani Klaudio, jest oczywiste, że szybko musimy się y Magdą pobrać. A zanim dziecko się urodzi, Magda będzie już.po maturze.
— Czy kocha pan moją córkę?
— Oczywiście, że ją kocham. Od pierwszej chwili, gdy ją zobaczyłem, wiedziałem, żc to jest dziewczyna moich marzeń.
— Jednak jest pan dorosłym mężczyzną i powinien pan bardziej uważać. Przecież to jeszcze dziecko.
— To prawda. Muszę się pani przyznać, że nawet byłem zdziwiony, że jestem jej pierwszym mężczyzną. Wygląd Magdy świadczył o czymś zupełnie przeciwnym. Zresztą powiem szczerze, spodziewałem się, że Magda ma większy temperament...
A nawet, gdy bit nie zaszła w ciążę i tak miałem zamiar poprosić o jej rękę. f już dawno chciałem, żeby poznała amic z panią, ale ona naszą znajomość wolała zachować w tajemnicy. Tak się pani bała?
— No cóż, trzymam ją dość krótko. Dziwię się, że udało jej się wymknąć nu spod kontroli™
— Proszę się nie martwić. Wszystko będzie do
brze™
Rzeczy wiście ułożyło się zupełnie znośnie. Zamieszkali razem. Magda zdała maturę i dostała się na wymarzoną historię. Dzieckiem zajmowała się mało. Rodzicielskie
obowiązki opadły n3 ojca i babcie. Klaudia z przyjemnością poświęcała swój wołny czas wnukowi, a i Michał po powrocie z pracy n»« uchylał sic od zabaw z synkiem. Na
szczęście mały był dzieckiem gnmayiB i mało absorbującym. prawie też nic chorował.
Na początku Klaudia i Michał cierpliwie czekali, aż
Magda skończy studia i stanie się. normalną żoną i matką. Jednak pięć lat jest okresem długim. .Michał zaczynał się denerwować, że po powrocie t pracy nie zastaje swojej małżonki czekającej na niego z obiadem, że nawet w niedzielę nie ma ona czasu na wspólne spacery, że wieczorem jest zmęczona i niewiele uczucia układa we wzajemne stosunki. Okazał się wymagającym tradycjonalistą. Z coraz też większą sympatią odnosił się do swojej teściowej. Klaudia nadal była kobietą atrakcyjną — nawet po czterdziestce, której dobiegła, zachowała znakomitą figurę, apetyczny wygląd i zainteresowanie seksom. I potrafiła dobrze gotować. Michał w skrytości ducha porównywał swą żonę z jej matką i od czasu do czasu nachodziły go grzeszne myśli. \ i Klaudia momentami patrzyła na zięcia jak na mężczyznę, z którym warto iść do łóżka. Wreszcie w tym łóżku się oboje znaleźli. I okazało się, że „to jest to!”.
— Jesteś fanastyczna — powiedział Michał po wspólnie spędzonej nocy. — Dałaś mi to wszystko, czego się spodziewałem po Magdzie, gdy ją poznałem. Niestety twoja córka jest „zimna”. Miałem nadzieję, że nauczę ją seksu i rozbudzę w niej pasującą do wyglądu kobiecość, ale nie ma w niej za grosz fantazji, a po stosunku natychmiast odwraca się ode mnie tyłem i błyskawicznie zasypia. Zresztą w ogóle współżycie ze mną traktuje jak zło konieczne.
Klaudia nie miała nic przeciwko temu. żeby spędzać ze swoim zięciem upojne chwile. Znów czuła się młoda, potrzebna, atrakcyjna. Nic miała też żadnych skrupułów moralnych — wszystko zostawało w rodzinie, nikomu nie działa się krzywda i cała trójka była zadowolona. Michał sypiał z Magdą, bo ją kochał, ale sypiał też z