54 //. Odwrót od Hegla
Nie oznacza to jednak, że musimy powrócić do naiwnego realizmu. Nawet jeśli odrzucimy Russellowskic rozróżnienie przestrzeni fizycznej i przestrzeni postrzeżeniowej, możemy nadal traktować przedmioty fizyczne jako przedmioty posiadające w rzeczywistości tylko te własności, które przypisują im fizycy. Nie musimy nawet odstąpić od traktowania perceptów jako czegoś, co jest dostępne wyłącznie dla kogoś, kto je postrzega. Jeżeli potrafimy sformułować zdroworozsądkową koncepcję świata fizycznego jako systemu teoretycznego uwzględniającego neutralną podstawę jakości zmysłowych, to możemy pozwolić, by ów system „przejął*' elementy, z których wyrasta. Przedmiot fizyczny zostaje postawiony obok perceptów', z których został wyabstrahowany i staje się za nie odpowiedzialny przyczynowo. Względnie stałe jakości postrzeżeniow-e, które mu się przypisuje, są teraz przeciwstawiane zmiennym wrażeniom, jakie stają się udziałem jego różnych obserwatorów, a także wrażeniom przypisywanym owym obserwatorom. Na jeszcze bardziej wyszukanym poziomie możemy zastąpić zdroworozsądkowy przedmiot fizyczny jego naukowym szkieletem, od którego, jak się przyjmuje, mają zależeć przyczynowe procesy percepcji. Przeprowadzając fuzję Russellowskich teorii moglibyśmy więc zapewne dotrzeć do prawdy.
Wprawdzie pisma Russella dotyczące zagadnień moralnych wywarły niezmiernie doniosły wpływ. Russell nie wykazywał nigdy szczególnego zainteresowania teorią moralności. Stawiając pierwsze kroki zadowala! się przyjęciem, za Moore’em, realistycznego poglądu na „dobro” jako podstawowy termin etyczny; uważał ponadto, że działaniami słusznymi są te działania, które przynoszą najlepsze konsekwencje. Jego oryginalny wkład sprowadzał się do konsekwentnej obrony poglądu, że wolna wola nie jest bynajmniej sprzeczna z deter-minjzmem, a w istocie zakłada determinizm. Później, w książce Humań Society in Elhics and Połitics, opublikowranej wf 1954 r., zajął stanowisko pokrewne stanowisku Hume’a, mówiąc w pewnym miejscu, że ,.Zdarzenie jest «dobre», gdy spełnia pragnienie”18, a w innym, że „Skutki, które wywołują aprobatę, są definiowane jako «do- 1 bre», a skutki, które wywołują dezaprobatę - jako «złe»"2. W polityce zajmował zasadniczo postawę utyłitarystyczną, ale zdawał się przypisywać niezależną wartość wolności i sprawiedliwości; wydaje się również, że z coraz większą nieufnością odnosił się do władzy państwa. W dwóch książkach, które wniosły najpoważniejszy wkład do teorii polityki. Principles of Social Reconstruction (przekł. poi. Przebudowa społeczna) i Roads to Freedom (przekł. poi. Drogi do wolności), opublikowanych, odpowiednio, w łatach 1916 i 1918, występował jako rzecznik pewnej formy socjalizmu cechowego, systemu, który przewidywał, między innymi, kontrolę robotników' nad przemysłem. Później, jak mieliśmy się już okazję przekonać, interesowały go bardziej sprawy międzynarodowe. Był rad, gdy porównywano go z Wolterem, i podobnie jak Wolter atakując przesądy, zbiorową głupotę, hipokryzję i niesprawiedliwość czynił to dowcipnie, przenikliwie i z ogromną pasją. Przewyższał jednak wyraźnie Woltera kunsztem, z jakim posługiwał się technicznymi środkami filozofii.
George Edward Moore urodził się w 1873 r., zmarł w 1958 r. Był synem emerytowanego lekarza. Kształcił się eksternistycznie w Dulwich College, a w 1892 r., po uzyskaniu stypendium z filologii klasycznej, rozpoczął studia w Trinity College w Cambridge. W wde-ku około dwunastu - trzynastu lat przeszedł „stadium intensywnej religijności”, później nie dostrzegał jednak żadnych dobrych powodów, by wierzyć w istnienie Boga. Przewidywał, że zostanie nauczycielem języków klasycznych, ale za namową Russella, z którym zaprzyjaźnił się na drugim roku studiów' w Cambridge, zwrócił się w stronę filozofii. Russell powiedział o nim. że „przez kilka lat odpowiadał jego ideałowi geniusza’*. W 1898 r. został wybrany na członka Trinity College, którym pozostawał do 1904 r. W 1903 r. opublikował swoją pierwszą książkę. Principia Ethica (przekł. poi. Zasady etyki), która wywarła głęboki wpływ na takie osoby jak Lytton Strachey, Clive
Humań Socien in Ethics and Poliiics. G. Allen and Unwin, London 1954. s. 55.
Tamże. s. 116.