stworzoną fęka w rękę przez artystkę i Go- daleko, bardzo daleko, przypomina nam. że
i ___/i « . . . • • . \ >.......: . . i ...
wynalazków, które w tak dużym stopniu zrewolucjonizowałoby bieg historii. Proszę się nad tym zastanowić ja ^wyglądałoby nasze życie bez Google'a^Czy są Państwo w stanie wyobrazić sołyie chociażby krótki okres bez dostępu dcyfej przeglądarki?
Praca NIafgorzaty GoliszewskieJ pokazuje nam^przede wszystkim poezję
ogle. Pytanie kto tutaj jest zwycięzcą? Na leży zastanowić się. jaki rodzaj geniuszu stworzył zwykły algorytm, który każe nam zastanawiać się nad własną, ludzką naturą (jcsjćśmy po prostu algorytmami?) i który •'oferuje biały ekran z nieskończoną liczbą pytań stworzoną przez tysiące wcześniejszych pytań to grupowe dzieło, które, tak jak wszystkie, ma swoją piękną, ale i ciemną stronę. Każde pytanie, każde zdanie, jakie wpisujemy (a z każdą sekundą są ich ty siące) dostarczają informacje systemowi, który wic o nas coraz więcej i ma o wiele zasobniejszą od nas pamięć. A informacje oznaczają władzę. Władzę, która z jednej strony pokazuje kruchość ludzkiego bytu. z drugiej piękno i ironię postępu technologicznego. Czy nasz horyzont w zasadzie się nie skurczy ł i nic zależy w całości od ludzi pracujący ch w Dolinie Krzemowej? Wreszcie hory zont jako rozważanie, coś zarówno podstawowego, jak i przerażającego, jeśli raz jeszcze zadamy sobie py tanie, którym rozpoczęliśmy ten akapit: jak wy glądałoby nasze życie bez Google a?
Pod koniec każdej podróży, tak jak w życiu. zostajemy sami. Wybrzmiewa melodia. a przed naszy mi oczami migają znowu zwiedzone miejsca, te odtworzone i te wyobrażone. Jako że rozpoczęliśmy od ruchu dźwięków muzy ki sfer. wydaje nam się właściwe zakończenie w ten sam sposób poprzez dźwięk, piosenkę, obraz, który sty' now i kodę tego tekstu i kodę samej w ystawy.
Piosenka, którą, jako że stała się już ikonie/ na. wszyscy kojarzymy z momentem buntu, walki, mobilizacji przeciwko faszyzmowi i na rzecz wolności, wybrzmiewa w pracy Jakuba Danilewicza, a obecne w niej barwy przy bliżają nas do rzeczywistości imigracji naszych czasów. Melodia, tym razem w \ r\ wająca się z gardła dziecka znajdującego się historia nie skończyła się kiedy ś, tylko że walka trwa dalej.
Film Danilewicza przenosi nas do chwili samotności, na którą składa się horyzont. nasza pozy cja i nasz skierowany na niego w zrok. Krajobraz, który jest nam obcy. ale który z czasem mógłby stać się znajó my. jako że na pierwszy rzut oka wydaje się nigdzie nie przynależeć a więc mógłby być krajobrazem z dowolnego miejsca. Zupełnie jak widoki, które mijamy w podróży albo po prostu wychodząc z własnego domu. Postać dziecka, która przenosi nas. także w czasie, żeby przypomnieć nam. co stało się z naszym dzieciństwem i w którym momencie ży ciowej podróży sami się teraz znajdujemy. Relleksja na temat imigracji ty sięcy osób na śwlccie. na temat uchodźców i polityki, która wy niszcza państwa, narody i kultury. Na temat podróży nie z własnej woli. które czasami mają tragiczne zakończenie. Być może w arto się nad tym zastanowić na sam koniec, nawet jeśli jest to gor/ kie zakończenie, i nauczy ć się akceptować inne rzeczywistości. Bella ciao. ciao. ciao_
Koniec (rasy. ----
Prosimy pamiętać o zabraniu rjćczy osobistych i bagażu. Dziękujemy^. żćzdecydowali się Państwo na podróż z m/mi. Mamy nudzie ję ponownie spotkać sjff Państwem na naszym pokładzie, o /
y
r
n-t
IA0/Vv^- l (_
3i‘f
JJ*