ki, kapelusze i parasolki przeciwsłoneczne). Nie chodzi tu więc o jakąś odrażającą cechę fizyczną, bo te - jak* w przypadku barona i marszałka - zauważyliby i inni, lecz o jaskrawą niezgodność z wzorcem własnej kultury. ''Obnażone" ręce mamy tylko w wizjach Izabeli, które identyfikują ten obraz z widokiem półnagich robotników. Fakt, że ten motyw zjawia się niezależnie od woli Łęckiej, zdaje się wskazywać na jego seksualne podłoże (kontaminacja czerwieni, rąk i nagości), a w każdym razie na obecność pierwiastków biologicznych w jej doznaniach. Wokulski przeraża i fascynuje Izabelę, jak tygrys w*ogrodzie zoologicznym. Po roku w jej widzeniu jest tylko "olbrzymia" ręka i takaż twarz kupca. Ta hiperbolizacja to pochodna admiracji, jaką salony zaczęły darzyć niepospolitego człowieka, który ją właśnie wybrał.
Rzeczowy i lakoniczny portret zewnętrzny ma w Lalce jeden znamienny wyjątek - opis Izabeli. Jest on niezwykle rozbudo-wany i nasycony superlatywami. Wzorem dla autora był ustalony w literaturze sposób prezentacji heroiny romansów. Do
jego kanonu należało "eksponowanie właściwości duchowych i
19
kreowanie wyidealizowanych wizji anielskich" . Narrator nie poprzestaje na wyliczeniu argumentów do tezy wyjściowej: "Panna Izabela była niepospolicie piękną kobietą". W następnym akapicie gra rolę kogoś, kto sam ulega jej czarowi, przestaje być obiektywnym sprawozdawcą, a przekazuje osobiste wrażenia (kilkakrotnie powtórzone "zdawało się"). W chwilę potem zdanie "Ciekawym zjawiskiem była dusza panny Izabeli" świadczy, iż powraca on na pozycję uczonego-popularyzatora, który w opisie badanego przedmiotu nie chce nadużywać fachowej terminologii, więc wybiera obrazową, folkloropodobną formę wykładu. 0 duszy nic pewnego nie wiemy, bezpieczniej przeto przestać na sugestiach i aluzjach. Niemniej zdystansowanie się od badanego obiektu umożliwia ocenę, w tym wypadku ironiczną.
Technika wprowadzania postaci na powieściową scenę w drugiej połowie wieku jest rozpięta między przedmiotowością,
50 ;