43
gia, i Lalka . Wielkość słownika ma w tym wypadku podrzędne
znaczenie dla stylistyki; ważniejszy jest stosunek określeń
kolorystycznych do korpusu leksykalnego tekstu i do sumy
44
przymiotników . Pod tym względem Lalka ma niskie wskaźniki, frekwencja nazw kolorów jest niewysoka, rzadko przekracza liczbę 10 użyć.
Najczęstrze u Prusa i Sienkiewicza kolory to biały, czarny i czerwony, równie obficie reprezentowane w innych próbach polszczyzny kulturalnej. Tonowanie barw w Lalce autor opiera na zabiegach słowotwórczych, głównie złożeniach: "bladoniebieski", '^ciemnopopielaty", "ciemnowiśniowy", "ciemnozielony", "jasnoniebieski", "jasnozielony", "jasno-żółty", "żółto-niebieski". Rzadkie jest natężenie cechy barwy: "bladawy", "niebieskawy", "zielonawy". Dość nieoczekiwanie niewiele rzeczowników z tej grupy jest derywowane su-fiksem "-ość" ("białość", "czarność", "zieloność"). Nieoczekiwanie, gdyż był to formant bardzo produktywny. Wiktor Go-mulicki często pisał "zieloność" (przypomnijmy, że i w Trylogii, i w nowelach amerykańskich Sienkiewicza zdumiewająco rzadko występuje kolor zielony), w Nad Nieanea mamy "szarawą różowość wrzosów", "mętną szarość obłoków". Konopnicka nadużywała tego sufiksu dla wyrażenia przechodzenia mowy ludu z płaszczyzny konkretnych spostrzeżeń do uogólnień (stąd "dalekość"). W mowie Bohatyrowiczów wyrażenia "ogarnęła zwątpiałość", "cichość panowała na rzece", "w zamkniętości swej nie wytrzymał" przypominają parodię tych form z Dyliżansu Fredry, gdzie używane są przez bohaterów, chcących odróżnić się od pospólstwa elementami kodu oficjalnego.
Polski tłumacz Uaysłu i ciała Baina dowodził, że ów su-
fiks "pozwala nam mnóstwo przymiotników zamienić na imiona
45
oderwane" . Sam Bain uważał, że takie wyrazy "nie wyrażają żadnej określonej rzeczy", więc.nie są konieczne ani w mowie codziennej, ani w nauce. Często się je spotyka, bo skracają długie wyrażenia^6. Logiczne różnice między "ogólnymi nazwa-5B