Ksitjżfci zbójeckie
lu zresztą), pokazuje ją w jak najlepszym świetle: Karenina dąży do pogodzenia małżonków, wygłasza wyważony pogląd na temat przebaczenia. Sympatia, całkiem uzasadniona, jaką darzy Annę matka Wrońskiego, dzieci Doiły, w końcu oczarowana nią Kitty, gwałtownie zmienia się u tej ostatniej w lęk, a potem niechęć, począwszy od sceny balu, na którym Anna tańczy z Wrońskim. Opis tej sceny nie pozwala nam jednoznacznie stwierdzić, czy Anna świadomie nawiązuje flirt z Wrońskim, czy zdaje sobie sprawę z krzywdy, jaką wyrządza Kitty itd. Jedyna ocena Anny to myśl Kitty: Tak, jest w niej coś obcego, szatańskiego, ale zachwycaj ącegoil9 - nie rozstrzyga ona niczego. Jednak wkrótce potem Doiły (która ma powody, by wielbić Annę) mówi, że w Annie wszystko jest „czyste i jasne”, a ona sama - że nie chciałaby ani przez chwilę „wątpić o sobie” - i tu wkracza narrator, by nam powiedzieć, iż Anna już zaczęła o sobie wątpić, bo uświadomiła sobie własne zainteresowanie Wrońskim.
Anna z początku broni się przed romansem, a kiedy oddaje się po roku Wrońskiemu, rozpacza i czuje odrazę do samej siebie i do kochanka. Przeczy, gdy Wroński mówi o szczęściu, ale uważa, że to, co się stało, stanowi cezurę w jej życiu:
To, (...) co dla Anny było niemożliwym, przerażającym, a pizez to samo tym bardziej czarującym marzeniem o szczęściu - spełniło się. (...) tym niżej opuszczała swą niegdyś dumną, radosną, teraz zhańbioną głowę i cała chyliła się i nieomal zsuwała z kanapy, na której siedziała. (...) Czuła się tak bardzo występna i winna, że nie pozostawało jej nic innego, jak korzyć się i prosić o przebaczenie, a że nie miała odtąd w życiu nikogo poza nim, do niego [Wrońskiego] zwracała swe błaganie. Widok jego budził w niej uczucie poniżenia podobne do fizycznego urazu i nie była w stanie powiedzieć nic więcej (cz. II, rozdz. XI, s. 167)320.
319 Anna Karenina, cz. I, rozdz. XXIII, s. 96. /Ja, nmo-mo yotcacnoe, óecoecKoe u npenecniHoe ecmb e Heu.
320 (...) /no, mno dnu Ahhui 6x>uio Heeo3MOOKHOK>, yoKacnom u meM 6o/iee obaopoMumeAbHOK) Menmoto cnacmun, — orno Dtcenamie 6buio ydoe/iemaopeno. (...) meM HiDKe ona onycKa/ia ceow Koeda-mo zopdyto, eecenym, menepb Dtce nocmbidHyu) zoAoey, u ona ecs czuGcuiacb u nadana c dmuma, na KomopoM cudcuia, na non (...) Oho nyecmeoeana ce6n cmoAb npecmyimow u euHoeamoK), mno eii ocmaeaAocb moAbKO ymiDKambcn u npocumb npoiąemin; a e jicuzhu menepb, KpoMe ezo, y Heu hukozo hc 6buio, max mno oho u k HeMy o6paui,ana ceow MOAbóy o npouĄCHmi. Oho, zjuidn Ha nezo, cfiuzimecKu Hyecmeoeana ceoe ymioKemie u mmezo OoAbuie He mozao zoeopunib.
234