przykładem metody, jaką należy się posługiwać dla zmniejszenia ujemnego wyniku bilansu handlowego.
W obrocie towarów przez porty polskie zasługuje na podkreślenie fakt, że całkowity niemal eksport do państw bałtyckich, kierowany jest obecnie przez wymienione porty, przy wzmagającym się udziale Gdyni, ewentualnie Tczewa. Z innych towarów głównymi artykułami eksportowymi Gdańska pozostaje nadal drzewo, a ze spożywczych artykułów przedewszystkiem cukier i inne. W przywozie przez Gdańsk głównymi artykułami są nawozy sztuczne oraz rudy i piryty, a ze spożywczych śledzie.
Ciekawym objawem jest charakterystyka obrotów przez Gdynię, w szczególności wywozu rodzaju towarów w ostatnich miesiącach (we wrześniu). Oprócz węgla, stanowiącego dotychczas podstawowy artykuł wywozowy, mamy do zaobserwowania wywóz kopalniaków do Anglji, klepek do Francji, wyrobów stolarskich do Stanów Zjednoczonych, ze spożywczych zaś artykułów grzybów do Szwzcji oraz wywóz mąki pszennej do Niemiec. Powyższymi artykułami nie są bynajmniej wyczerpane wszystkie możliwości obrotu towarowego przez Gdynię. Wykorzystanie własnego portu łeży obecnie w interesie wszystkich dziedzin produkcji krajowej. To też słusznem wydaje się sparafrazowanie znanego powiedzenia, „że i polak, który orze. musi obecnie wiedzieć, czem jest morze".
WOJCIECH STOPCZYK
Doświadczenie, zdobyte w szeregu lotów, dokonanych w ubiegłym roku nad północnym Atlantykiem, wykapało w pierwszej linji olbrzymi pierwiastek ryzyka tych lotów, wynikający z niepewności, co do warunków atmosferycznych, w czasie przelotu między obydwu kontynentami. Biuletyny meteorologiczne, tak nieodzowne przy każdym locie, a tembardziej przy locie nad wodami, nie mogą być układane w tym ostatnim wypadku, inaczej, jak przy pomocy całej sieci stacyj morskich, udzielających koniecznych do tego informacyj.
Olbrzymie przestrzenie, które przebywa samolot w ciągu jednej doby, uniemożliwiają przepowiedzenie przy starcie pogody, jaka nastąpi po trzydziestu godzinach na drugim brzegu oceanu. Niewiele zaś przyjdzie amerykańskiemu pilotowi w połowie drogi z wiadomości, że w chwili, kiedy doleci na francuski, lub angielski hrzeg, panować tam będzie burza lub mgła. Lindbergh, Hinton, Chamberlin, Byrd, wszyscy ci, co przebyli Atlantyk, jednomyślnie podkreślają konieczność „stacyj morskich”, „wysp pływających”, „pływających lotnisk”, czy jakby je nie nazwać. Muszą one
stanowić integralną część każdej prawidłowej organizacji handlowej komunikacji powietrznej nad oceanem, a to dla powodów następujących.
Pierwszym naturalnie warunkiem dla utrzymania prawidłowej komunikacji nad Oceanem jest jej bezpieczeństwo. Na nieszczęście warunki meteorologiczne na północnym Atlantyku są dla samolotu bardzo niesprzyjające. Na najkrótszej linji powietrznej między Starym a Nowym Światem --Irlandja — Wyspy Newfoundland burze są częste i silne, zaś mgły, grady, śniegi i t. p. są zwykłem zjawiskiem rzez większą część roku. To też trze-a będzie wybrać do komunikacji dłuższą linję, której jednak samoloty bez lądowania przebyć nie będą w stanie, względnie, gdyby nawet przebyć mogły, musiałyby zabierać ze sobą takie ilości materjałów pędnych, że nie byłoby miejsca na pasażerów i bagaże.
Jeżeli ponadto wziąć pod uwagę, że nawet na korzystniejszych pod względem meteorologicznym szlakach co pewien czas musi następować konieczność przferwania lotu wskutek zaszłych w międzyczasie zmian atmosferycznych, to okazuje się, że dla zorganizowania prawidłowo funkcjonują-
cej linji powietrznej nad Oceanem nieodzowny jest szereg stacyj morskich, na których samoloty mogłyby lądować, zaopatrywać się w materjały pędne, przeprowadzać reparacje, słowem dokonywać tych wszystkich czynności, jakie mogą przeprowadzać na normalnem lotnisku lądowem.
Rzecz prosta, że budowa takich pływających lotnisk połączona być musi z olbrzymiemi wydatkami, to też in-stalaja ich jest tylko możliwa na szlaku, któryby dawał szanse zamortyzowania się.
Transatlantycka linja, łącząca Amerykę Północną z Europą, jest może najwięcej obiecującą z materjalnego punktu widzenia linją powietrzną na kuli ziemskiej. W ciągu roku zgórą 2 miljony pasażerów przebywają ocean i zmuszone są dotychczas korzystać ze stosunkowo powolnego środka komunikacji, jakim jest statek.
Wpływy za przewóz pasażerów pierwszej klasy przekraczają sumę 10 miljonów funtów szterl., wpływy z drugiej klasy wynoszą około 100 miljonów i tyleż wynosi przewoźne pośpiesznych przesyłek. Obliczają, że połowa pasażerów i towarów korzystać będzie, przy, rzecz prosta, odpowiednich
Tok ma wyglądać port lotniczy na oceanie w!g projektu E. R. Armstronga. Pomost do lądowania aeroplanów wzniesiony be
dzie o 100 stóp nad powierzchnią morza.
9