gra towarzyska toczy się głównie w sferze salonów. Naturalnie, wciąż mamy na myśli powitania i pożegnania jako ramę rozmów. Inne zwroty,jak: "raczy", "każe", "służę" etc. używane są w kontaktach: mężczyna - kobieta i niższy - wyższy.
Szczególne ich zgęszczenie spotykamy w rozmowach subiektów z klientami. Nadmierne ugrzecznienie, przyoochlebianie się, dążenie do zastąpienia kontaktu oficjalnego quasi-intym-nym (zdrobnienia sugerujące, iż przedmiot wykonywanej usługi stanowi istotną wartość dla obu stron, więc tylko szczególna życzliwość wobec usługobiorcy skłania usługodawcę do transakcji) - całą tę'grę rozpoznał Prus przy pomocy Moralności handlowej Spencera. Dotyczy to zwłaszcza Mraczewskie-go, którego sposób prowadzenia rozmowy z klientami może być ilustracją poglądów angielskiego uczonego.
" »Obowiązkiem subiekta jest mówić, co mu się podoba, byle sprzedaż poszła. Tylko głupiec sprzedaje to, o co go proszące mówił pewien pryncypał, robiąc wyrzuty subiektowi,
gościa do wzięcia czego innego zamiast rze-
Takie zachowanie Goffman opisuje w kategoriach teatralnych; Spencer nie kryje oburzenia wykazując, że jest to kłamstwo w celu wyłudzenia pieniędzy, które rodzi powszechną demoralizację. Obciąża nią bogaczy, poświęcających się przyjemnościom. Zakupy Krzeszowskiego mogłyby potwierdzać tę tezę, lecz w Lalce mamy kilka stwierdzeń, które świadczą, iż Prus był w sprawach handlu zwolennikiem leseferyzmu7*. Dodatkowo - komizm, pojawiający się w każdej scenie sprzedaży, skłania do wniosku, że autora bardziej interesuje spektakl niż satyra obyczajowa. Zestawienie suchych, typowo interesownych, zawodowych rozmów w sklepie Mincla z rozbudowanym ceremoniałem w magazynie Wokulskiego dowodzi, że Prus bacznie obserwował rytuał dialogów.
Myśl pozytywistyczną w tym względzie reprezentował - poza wymienionymi już uczonymi - niemiecki badacz Rudolf Hirzl,
124