2
Pod koniec 1998 roku bywalcy amerykańskich kin mieli do wyboru bogatą ofertę filmów animowanych. Co ciekawe, były tam dwa filmy o mrówkach: Dawno temu w trawie, film wyprodukowany przez Studio Disneya i Mrówka Z, film wyprodukowany przez Dreamwork SKG. Widzowie podziwiali stworzone przez komputer wdzięczne i wyraziste postaci, jednak wielu śledziło też rywalizację wynikającą z konkurencji łeb w łeb dwóch bliźniaczych filmów. Plotkowano, że dyrektorzy Disneya rozważali pomysł animowanego filmu o mrówkach w późnych latach osiemdziesiątych, kiedy szefem studiów wytwórni był Jeffrey Katzenberg1. Dawno temu w trawie powstało dopiero, kiedy Katzenberg opuścił Disneya w wyniku konfliktu (nie uzyskał spodziewanego awansu). Katzenberg zrezygnował w sierpniu 1994; krótko potem wytwórnia Pixar Animation zaproponowała prawa do Dawno temu w trawie Disneyowi, Michael Eisner przyjął propozycję i film wszedł do produkcji.
Mniej więcej w tym samym czasie, Katzenberg wraz ze Stevenem Spielbergiem i Davidem Geffenem utworzyli Dreamwork SKG, nowe studio o wielkich aspiracjach. Potem, w 1995 roku, SKG wspólnie z firmą animacji komputerowej PDI przystąpiło do produkcji Mrówki Z. Możliwe, że dopiero po podjęciu decyzji o produkcji tych filmów, obie wytwórnie dowiedziały się nawzajem o swoich działaniach. Disney zdecydował się na rozpowszechnienie Dawno temu w trawie w 1998 roku w okolicach Święta Dziękczynienia; mniej więcej w tym samym czasie miał się pojawić w kinach Książę Egiptu z wytwórni SKG. W odpowiedzi SKG zdecydowało się opóźnić rozpowszechnianie Księcia Egiptu do Świąt Bożego Narodzenia i przyspieszyć zakończenie produkcji Mrówki Z, aby zdążyć z premierą przed pojawieniem się Dawno temu w trawie i pretendować do tytułu „pierwszego filmu animowanego o mrówkach”.
Historia jest o tyle ciekawa, że dotyczy wyjątkowych postaci, kwestii prawnych (czy Katzenberg ukradł Disneyowi pomysł mrówek?) i skomplikowanej strategii biznesowej. W dodatku towarzyszyła jej też nieprzyjemna atmosfera. Katzen-
Katzenberg byt gtówną przyczyną powrotu świetności wydziału animacji Disneya, dokąd ściągnął go z wytwórni Paramount szef Disneya, Michael Eisner. Obszerny opis zdarzeń opisanych tu w sposób skrótowy można znaleźć w „Time”, 28 września 1998, s. 81.