prowadzili do połączenia się Serbów, Chorwatów i Słoweńców przez 20 lat pozostawali w stanie wojny (20 lat na 104).
Wszystko to było przeprowadzone nie przez kogo innego jak tylko przez Serbów i zapłacone olbrzymimi ofiarami.
Spis ludności z 1020 r. wykazał. że sama Serbia, nie licząc Serbów z byłej Austrii, miała o 1 milion dusz mniej, niż mieć by powinna licząc stan przedwojenny i normalny ówczesny przyrost naturalny ludności.
Te walki narodu serbskiego o odzyskanie wolności rozpowszechniła i wykorzystała wrogo prasa i dobrze zorganizowana wroga propaganda, przedstawiając Serbów w oczach świata jako im perialistów, militarystów, hegemonistów.
W ten sposób demokratyczni i miłujący wolność chłopi serbscy stali się wobec świata nie kim innym, jak tylko jakimiś „prusakami bałkańskimi”, jun-krami.
Przemilczany natomiast został fakt, żc Serbowie do czasu przyjścia Turków nie walczyli nigdy z Rumunami, ani z Chorwatami. Nigdy nie uderzyli na Bułgarię, chociaż sami byli zaatakowani 5-krotnie. Raz nawet w porozumieniu z Bizancjum. Nigdy nie zaatakowali również i Węgrów, chociaż z icłi strony byli stale atakowani, nawet wówczas, kiedy poszli na Kosowe Pole. Nic chciano pamiętać, że Serbowie po odrodzeniu swego państwa tylko raz uderzyli na Bułgarię i to za panowania Króla Nilana, który był podjudzany przez Austrię i wbrew woli narodu zaatakował Bułgarię. Natomiast w latach 1918 i 1915 oraz 1941 Bułgarzy zaatakowali Serbów, zaś Węgrzy uderzyli na Serbów w latach 1914 i 1941, chociaż Serbowie nigdy nie byli agresorami wobec Węgrów, a z Rumunami i Grekami nie mieli nigdy nawet konfliktu dyplomatycznego. Ale to oskarżenie zostało przyjęte przez część opinii światowej.
W całej Europie nie ma dwóch narodów o tak podobnych pod względem przejść i tragedii losach na tle tych samych geopolitycznych i moralnych przyczyn, jak Polacy i Serbowie. I z tego właśnie powodu oba te narody winny nawzajem dokładnie się poznać i zrozumieć, żeby się zbliżyć do siebie i współpracować.
Polska położona jest między dwoma imperialistycznymi państwami: Niem
cami i Rosją, dążącymi do panowania nad światem. Poiacy są narodem dzielnym i miłującym wolność, nastrojonym idealistyczno-realistycznie, a w bardzo małej mierze materialistycznie. W tym leży tragedia historii narodu, nawet o ile chodzi o czasy dzisiejsze. Od tej tragedii nic Polski nie mogłoby uchronić, ani żadna konstytucja, ani żaden ustrój społeczny. Przeciwnie, im więcej ustrój byłby w Polsce postępowy, tym bardziej byłaby Polska narażona na ataki z zewnątrz o charakterze prewencyjnym. Takich dowodów dostarcza nam historia.
Ratunek jest tylko w innej organizacji świata, oraz organizacji wszystkich większych i mniejszych narodów leżących między Bałtykiem a Morzem Śródziemnym, które są narażone na te same niebezpieczeństwa, co Polacy a jeżeli w mniejszym stopniu — to tylko z uwagi na swoje położenie geograficzne oraz charakter narodowy (zapatrywanie mniej idealistyczne).
Z drugiej strony Bałkany są wielką drogą światową, wiążącą Europę z Azją i dlatego przez Bałkany odbywały się wszelkie najazdy od Persów aż do Sowietów bez zględu na to czy szły one ze wschodu, czy z zachodu. A na miejscu najbardziej narażonym (w dolinie Morawa — Wardar) żyje naród serbski. Dlatego też Serbowie byli najbardziej narażeni na każdy najazd. Rumuni, Grecy, Albańczycy, Chorwaci byli względnie chronieni, gdyż nic leżeli na głównym szlaku. Nawet Bułgarzy byli mniej eksponowani, bo przez kraj bułgarski przechodzi tylko jedna droga bałkańska Konstantynopol Sofia-Belgtad. Natomiast przez Serbię, oprócz wspomnianej, prowadzi jeszcze druga droga Saloniki-Belgrad. O ile Serbowie byliby mniej dzielnym narodem, byliby może dziś o wiele liczebnie silniejsi, niż są. Ale Serbowie są do skrajnych granic narodem o nastrojach idealistycznych, narodem lubiącym wolność, walecznym, narodem, u którego warstwa chłopska
49