LUCYNA I JAN ADAMOWSCY
W polskiej kulturze ludowej drugim, obok cyklu zimowego (Boże Narodzenie i Nowy Rok), okresem obrosłym w różnego rodzaju obrzędy, zwyczaje i wierzenia jest czas przesilenia wiosennego. W tradycji chrześcijańskiej h\czy się on ze świętami wielkanocnymi. Dokumentacja i rozpoznanie obrzędów i zwyczajów cyklu wiosennego jest wszakże nie tak pełne. A przecież są one równie bogate i kulturowo interesujące, co staramy się pokazać (chociaż w skromnym wymiarze) na przykładzie materiałów zebranych na obszarze województwa lubelskiego.
Przedstawiany materiał układa się w ciąg wspomnień dotyczących właśnie wszystkich najważniejszych momentów wiążących się z okresem wielkanocnym - od tzw. kusaków, a więc czasu granicznego między karnawałem a postem, począwszy i na Przewodniej Niedzieli skończywszy. W ten sjłosób publikacja (łącznie z artykułem o symbolice jajka) daje swojego rodzaju ogólny chociaż skrócony, obraz ludowych zwyczajów i wierzeń wielkanocnych z terenu województwa lubelskiego.
Publikowane wspomnienia mają charakter oryginalny, co potwierdzają dołączone metryczki.
Są dwa zasadnicze zagadnienia, na które w naszym przekonaniu wskazuje udostępniany materiał. Kwestia pierwsza to związek zwyczajów i obrzędów wielkanocnych z okresem Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Związek tej ujawnia się na kilku poziomach.
1) W tradycji ludowej obrzędy obu czasów mają wspólną nazwę, odwołują się do słowa kolęda - stąd w Borkowic kolędnikami nazywa się grupę chłopców chodzących jx> dyngusie, a w Osinach kolęda oznacza to, co dziewczęta dostają do koszyka za odśpiewanie pieśni gaikowej.
2) Związek obrzędów zimowych i wiosennych odnajdujemy również w zakresie wykonywanych tekstów. W Osmolicach jako pieśń śmigusową wykonuje się utwór z motywem krwi Chrystusa, którą zbierają aniołowie. Jest tu wyraźna zbieżność z odpowiednimi fragmentami pieśni szczo-draczych, co ukazuje jeden z przykładów zaczerpnięty ze zbioru Kolędowanie ha Lubelszczyźnie (Wrocław 1966, s. 57-58):
Przybieieli anieli, z niego krrwke zabrali i ponieśli do raju,
gdzie duszyczki siadają.
Otwórzcie sie niebiosa, niesieni krewkę Chrystusa.
Niebiosa się otworzyły, duszyczki się ftoklon iły.
3) Jest także wyraźna zbieżność funkcji tzw. chodzenia ze śpiewami w okresie Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Sprowadza się to do obrzędowego składania życzeń. Zakres tych życzeń, tak jak w ty|>owej kolędzie, odpowiada |>ełnionej roli społeczno-kulturowej (gospodarzowi -dobrych plonów, pannic - wyjścia za mąż itp.).
W publikowanym materiale w sjx»sób wyrazisty uwidacznia się również zapoznana problematyka związków kultur)' Kulowej i religii czyli kwestia tzw. pobożności ludowej. Związki te dają się opisać w dwu |x*r-sjx?ktywach:
1) jako nadkładanie się na tradycyjną kulturę interpretacji o charakterze religijnym (por. drukowaną opowieść o powstaniu chrzanu - z Kol. Zawicprzyce);
2) jako domowa liturgia, a więc nieoficjalne, domowe sposoby spełniania kuhu.
Informator: Janina Bartnik (1. 71) z Pałecznicy, gmina Lubartów; nagranie styczeń 1992 r.
Jak juz post sie miał zacynac, to było we wtorek, sły panny do kościoła. A jak z kościoła wysły, to chłopaki przycepiały a to Sędzia, a to jakie klocki. Mówili, ie które pannę chłopaki nie uwaiajo to ji nieprzycepiu.
Te klocki to były takie wystrugane, to lalki sobie takie porobiły i drewna. Mówiły: nie chciałaś chłopaka, to mij klocka. Takie było przysłowie.
nie, to śledzia całego, a jak nie to głowę ze śledzia, a nie, to zjad śledzia, a tyko te kości przycepił.
Tera to wszystko zginęło. A jeszcze po wyzwoleniu, to jeszcze to było.
Informator: Edwarda Kowalczyk ur. w 1925 r. w Kolonii Zawieprzyce i tam stale zamieszJuije; materiał z ręcznego zapisu informatorki 1992 r.
W kusaki robiono z/tbawy tak zwane ostatki. Na zabawie przy czefdarto wydmuchy z jajek, różne koteljony. Kawalery pannom, a panny kawalerom - za karę, ie sie nie ożenił i zmarnował zapusty, bo dawniej młodzi przeważnie ur zapusty sie pobierali. Ja sama hż w zapusty sie ożeniłam.
Na zapusty śpiewano:
Oj, ty zapuście laboga, nie odchodź od nas złowrogo.
A ja se pójdę, zalize i do Zosieńki zalize,
73