ZDARZENIA
KSIĄŻKI
LUDZIE
Na mapie polskiej prasy religijnej nowości zdarzają się nieczęsto. Cóż, archipelag to niewielki, jego wyspy i wysepki zdawna są znane wszystkim zainteresowanym, zaludnione przez autorów, poddane pod ustalone sfery wpływów. Marzenia o nowych pismach religijnych jawią się w naszym kraju często, czasem nawet powstają ich mniej lub bardziej domyślane projekty. Z reguły jednak giną nie osiągnąwszy progu realizacji. W ubiegłym roku zdarzyło się jednak drgnienie skuteczne — pojawiła się wyspa nieznana, która przybrała kształt miesięcznika.
Dominikański miesięcznik W drodze, owoc dawnych marzeń i długotrwałej pracy koncepcyjnej swych twórców, ujrzał światło dzienne — i to zrealizowanie się samo w sobie jest osiągnięciem niemałym. Do chwili, gdy to piszę, przez prasę drukarską przecisnęło się do czytelnika siedem numerów. Czas więc spróbować wpisać nowy kształt w mapę naszej prasy chrześcijańskiej.
Cofnijmy się przed ów próg realizacji.
..Wymyślić” dziś nowe pismo chrześcijańskie, znaleźć jego koncepcję, nadać jej wyraz autentyczny i współcześnie czytelny — to zadanie trudne, wymaga odpowiedzenia sobie na wiele pytań. Co mianowicie znaczyć ma owa chrześcijańskość pisma — koncentrację na stricte religijnej tematyce, czy raczej specyficzny, wiarą w chrześcijańskiego Boga naznaczony sposób spoglądania na świat? A w obrębie samej tematyki religijnej — co domaga się szczególnego akcentu publicystycznego: przekaz doktryny? formowanie pobożności? postaw moralnych? — teologia? filozofia? etyka? Dalej —
1163