440
ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE
wiedzi na najgłębsze pytania „pierwszej filozofii", winien być człowiekiem pełnym, otwartym na wszelkie materialne i duchowe sprawy; interesuje go rzeczywistość a nie problemy, zajmować się będzie rzeczami a nie filozofią, będzie usiłował coraz bardziej wzbogacać swe człowieczeństwo a chronić się będzie przed niebezpieczeństwem pedanterii i „sztywnej umysłowości profesorskiej".
Sięgając do źródeł psychologiczno-moralnych tej przemiany, autor widzi je w przesunięciu postawy wobec rzeczywistości od obiektywizmu ku subiektywizmowi, co jest wykładnikiem innej najgłębszej walki w duszy jednostki i zbiorowości, walki między pokorą a pychą; śledzi kolejne etapy tej przemiany, począwszy od późnego średniowiecza, poprzez Rar-tezjusza, u którego subiektywizm przejawiał się jako niechęć do tajemnicy i prowadził do ujęcia całej wiedzy jako systemu dedukcyjnego na modłę matematyczną.
To zmatematyzowanie niejako metafizyki stanowiło krok ku tej walce przeciw metafizyce, którą z całą konsekwencją podjął Kant i której ostatecznym rezultatem stało się zerwanie nici wiążących metafizykę z rze-czywistścią, przekształcenie jej w teorię poznania i utrwalenie pozycji idealizmu filozoficznego.
Pokantowskie systemy filozoficzne nie mogły wyjść poza idealizm w dziedzinie poznania intelektualnego, obracając się stale w jego kręgu. Gdy starały się go rozbić dla nawiązania kontaktu z rzeczywistością, czyniły to zazwyczaj przez wprowadzenie do poznania pierwiastków irracjonalnych. Tu należy szukać rodowodu pragmatyzmu, intuicjonizmu Bergsona itp. „Wielu ...nie chciało tak łatwo zrezygnować z ambicji racjonalistycznych — ale nie mogąc wyzwolić się z orbity kartezjańsko-kantow-6kiej — musiało filozofowanie swoje zacieśniać do coraz skromniejszego minimum". Świeżawski wyróżnia trzy postawy tej kategorii filozofów: jedni ograniczają się do historii filozofii, drudzy do teorii poznania, inni, w tej liczbie pozytywiści, ograniczają filozofię do metodologii nauk eksperymentalnych, „a wszystko, co wymyka się z pod zasięgu bezpośredniego doświadczenia, zaliczają do metafizyki, która w ich języku staje się synonimem nienaukowości".
Nakreśliwszy w ten sposób rodowód współczesnej antymetafizycznej postawy znacznej liczby filozofów z pod znaku idealizmu i pozytywizmu, Świeżawski daje krótki zarys historyczny odrodzenia tomizmu, po czym wskazuje na trudności związane z tym odrodzeniem i na warunki osiągnięcia go. Autor wyraźnie stwierdza, że „ci tylko dojrzą istotne walory tomizmu i jego znaczenie dla chwili obecnej, którzy mają żywą świadomość całego nieładu myśli i kłębowiska intelektualnego, wyrosłego z subiektywizmu, cechującego umysłowość nowożytną i prowadzącego tę umyslowość w ślepą ulicę. I ci tylko docenią pełną wartość tomizmu, którzy unikają rozwiązań skrajnych, którzy zdają sobie sprawę z partykularyzmu stanowiska materialistycznego lub orientacji irracjonalistycz-nych."
Ukazawszy warunki poznania tomizmu, które natrafią na głębokic-trudności, autor wyciąga wnioski: