451
ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE
Między 10 a 22 listopada 1949 roku odbył się w Meksyku kongres muzyki kościelnej. Wzięli w nim udział delegaci 21 narodów Ameryki Łacińskiej, oraz reprezentanci innych krajów amerykańskich, a jako referentów zaproszono między innymi trzech wybitnych znawców reformy gregoriańskiej: prezesa Papieskiego Instytutu Muzyki Kościelnej — Higinio Angles, opata z Silos w Hiszpanii — Dom Izaaka Torribios i wreszcie Dom Józefa Gajarda ze sławnego opactwa w Solesmes.
Wybór Meksyku na siedzibę Kongresu nie był jedynie wynikiem centralnego położenia kraju między dwiema częściami amerykańskiego kontynentu. Wpłynął nań również niewątpliwie fakt, iż Meksyk od jakichś piętnastu lat s*tał się ośrodkiem ciekawych i płodnych badań liturgicznych.
Na krótko przed kongresem biskupi meksykańscy ogłosili wspólny list pasterski, w którym dali wyraz swemu zadowoleniu z rezultatóy ruchu liturgicznego, rozwijającego się w ich diecezjach, zachęcając zarazem uczestników Kongi*esu do usilnych starań o rozciągnięcie na cały kontynent dobroczynnych skutków odrodzenia muzyki kościelnej.
Naczelnym hasłem Kongresu było „udzielić synowskiej, a skutecznej odpowiedzi" na wezwanie rzucone przed trzydziestu sześciu laty w sławnym „Motu Proprio" Piusa X.
Chodziło tu nie tyle o stawianie postulatów teoretycznych, czy układanie przepisów i regulaminów, co o zastosowanie do konkretnych warunków dawniej już ogłoszonych zasad, o skorygowanie błędów i usunięcie nadużyć — jednym słowem o to, aby „...lud śpiewał to, czego chce Chrystus, tak jak chce Chrystus i wtedy, kiedy Chrystus tego pragnie".
Delegaci Kongresu lwią część obrad poświęcili problemom Ameryki Łacińskiej, pozostawiając reprezentantom Kanady i Stanów Zjednoczonych bierną raczej pozycję ekspertów i obserwatorów.
Obrady Kongresu odbywały się kolejno w pięciu różnych miastach, gdzie uczestnicy mieli zarazem możność zaobserwowania rozmaitych form pobożności ludowej.
Usłyszeli między innymi stare pieśni meksykańskie w katedrze Quere-taro i Leon oraz koncert muzyki polifonicznej kompozytora Picutti w Mo-relii. Najgłębszych jednak wrażeń doznali w stolicy Meksyku, gdzie w czasie Mszy pontyfikalnej celebrowanej przez prymasa trzy tysiące wiernych pod kierunkiem kleryków odśpiewało nienagannie przepisane części mszy gregoriańskiej.
Na pierwszy plan obrad wysunęła się sprawa umuzykalnienia i wyrobienia artystycznego księży i kleryków, oraz bardziej jeszcze zasadnicza kwestia wychowania liturgicznego w oparciu o zdrową formację teologiczną. Wreszcie — jak najściślejsza kontrola wszelkich poczynań liturgicznych. Już „Narodowy Kongres Meksykański" w roku 1939 sformułował praktyczne reguły wyboru dzieł muzycznych, nadających się do wykonania w kościele, potępiając zarazem pewne nadużycia, zakradające się niekiedy w obrzędy liturgiczne. Dla każdej diecezji utworzono
29*