12 Józef Babicz
ten rozumiał głęboko i wszechstronnie. Świadczy o tym przede wszystkim wcale wówczas niepowszechna zasada patrzenia na wpływ warunków naturalnych na człowieka przez pryzmat czasu oraz jego społeczno--ekonomicznej sytuacji jako pośredniego ogniwa tego oddziaływania. Problem ten w swym wszechstronnym ujęciu skupiał jak soczewka osiągnięcia wszystkich dyscyplin geograficznych. Rozwiązywanie tego najogólniejszego problemu antropogeograficznego, aczkolwiek zależne od badań empirycznych, wyrażało ewolucjonistyczną tendencję do dociekania ostatecznych przyczyn i praw ogólnych. Dzięki tej tendencji realizowanej przez wielu wybitnych uczonych, między innymi E. R e c 1 u s a S9, F. R a t z 1 a 40, L. Miecznikowa41, mógł Nałkowski stwierdzić na przełomie XIX i XX stulecia, iż „geografia antropologiczna staje obok geografii fizycznej nie jako nieokrzesany famulus, potrzebny do celów utylitarnych, lecz jako współrzędna gałąź nauki" 42.
Jednakże znaczenie geantropologii wyjaśni ostatecznie jej pozycja w ówczesnym systemie nauk geograficznych.
3. Przedmiot i zadania geografii jako systemu nauk szczegółowych
Zakres przedmiotu i zadań poszczególnych dyscyplin geograficznych — które w drugiej połowie XIX wieku poczęły się wyodrębniać tworząc system — pozostaje w uwarunkowaniu od pozytywistycznej tendencji do badań empirycznych i ewolucjonistycznej dążności do dociekania ostatecznych przyczyn, praw, tworzenia rozległych teorii. Podczas gdy pozytywizm sprzyjał badaniom empirycznym, tworząc grunt dla kształtowania się dyscyplin szczegółowych, to ewolucjonistyczną tendencja do wznoszenia się od faktów do teorii spajała te dyscypliny ogólnymi koncepcjami nauki. Ta właśnie tendencja, jako dominująca w geograficznym dorobku Nałkowskiego, zasługuje na szczególną uwagę.
Pogląd, iż celem nauki jest wznoszenie się od pojedynczych faktów do ich związków, do praw, głosili nie tylko najwybitniejsi filozofowie i teoretycy nauki, lecz także specjaliści. Jeśli Nałkowski podkreślał, że „każda nauka dąży do powiązania pojedynczych faktów w jedną harmonijną, przyczynową całość, dąży do uogólnień, do praw" 43, to wyrażał oni tylko powszechnie panującą opinię. Następstwem tego poglądu było zerwanie w geografii z praktycyzmem i minimalizmem badawczym. „..Nauka... o ziemi, jak każda nauka, nie może poprzestać na opisaniu, skonsta-
39 L'homme et terre. Paris 1905—1908.
40 Anthropogeographie, por. przypis 23.
41 Les civilisations et les grands fleuves historiqy.es, 1889 (z przedmową Reclu-sa). Por. Neoritterianizm w geografii, s. 305—306, 317—319.
42 Co to jest geografia?, s. 15—16.
43 Zarys geografii rozumowej i geologii, wyd. III, s. V. Taki pogląd wyrażał już Schopenhauer, pisząc: „Die Wissenschaften, da sie System von Begriffen sind reden stets von Gattungen” (Die Welt ais Wille und Vorstellung, t. II, s. 38); u B a i n a „wiedza ujęta w formę nauki powinna być... o ile można ogólna”. (A. B a i n Logika, tłum. poi. Warszawa 1878, t. II, s. 26); C o m t e wypowiada tezę Science de preooyance (Cours de philosophie positiue, Paris 1877, t. I, s. 31). Pogląd, iż nauka ma wykrywać ogólne prawa wyznają również historycy tego czasu: L a c o m b e (De l‘historie consideree comme science, Paris 1894, s. 369), B o u r-d e a u (L’histoire et les historiens. Historia i historycy, przekł. poi. 1891, s. 6,257,265), Langlois i Seignobos (Wstęp do badań historycznych, tłum. poi. z r. 1898).