Występuje niby to jako partner gry, niewinny (niewinność to jak się okazuje częsta maska kata) i udający „niepająka" lub też pająka, który nagle ^mienił menu:
Chodi mucho — prosił pająk — wyjątkowa gratka.
Grajmy w tenisa. Już rozpięta siatka.
Kat-kot ma zamiar wykorzystać okazję i „pójść w pląsy" z myszą no balu: nie wiadomo, czy wykorzystanie okazji ma polegać na łatwym złowieniu myszy, która sama — zaproszona — zacznie z kotem tańczyć, czy też może na potańczeniu sobie z myszą, na który to luksus w normalnych warunkach, pozakarnawałowych, mysz nie przystałaby. *
Kotek na bal się wybierał, mył się i podkręcał wąsy.
— Dziś będę bardzo uprzejmy, nawet z myszą pójdę w pląsy!
Warto zauważyć, że dotychczas w grupie przykładów, ilustrujących działanie funkcji terapeutycznej, w polu zagrożenia znajdowały się zawsze zwierzęta. Dziecko nie potrafi utożsamiać się z istotą niepodobną zewnętrznie do człowieka — i poeci korzystają z tego. Natomiast łatwiej mały czytelnik może utożsamić się lub „wejść w rolę" bohatera ludzkiego. Jeżeli tak — w wierszu Krokodyl z Nilu Rymkiewicza czytelnik znajdzie się szybko w polu zagrożenia. Napięcie stopniowo narasta; to stadium lęku i zagrożenia może budzić satysfakcję czytelnika, który mimo wszystko nie utożsamia się z bohaterem a jedynie „ogląda" jego dzieje z uwagą, z jaką dorośli śledzą akcję filmów sensacyjnych:
Brzegiem Nilu chłopiec szedł i tak sobie recytował:
Krokodylu, krokodylu, który mieszkasz w falach Nilu, od tych ciemnych, zimnych głębin mogą cię rozboleć zęby, ,
brzeg tailgotny, dno muliste,
(u nie dojdzie pan dentysta.
Wy leź, póki jeszcze czas, zęby leczy słońca blask.
A krokodyl trwa bez ruchu w trzcinach, niby go nie słucha, ale obserwuje bystro, myśli: dam ci za dentystę, a ja ja ja ja ja jaj! aż przypomnisz w zimie maj, a ja ja ja ja ja jaj! tyś dowcipny, jam zjadliwy, mądrzy tośmy obydwaj, a ja ja ja ja ja jaj! (...)
i
W powstałej sytuacji konfliktowej, którą „widzi" czytelnik, z której zdaje sobie sprawę krokodyl, a nie zdaje chłopiec, szanse chłopca są właściwie żadne. Można emocjonować się filmem zdarzeń, rozważając, kiedy to sprytny reżyser poleci krokodylowi śmiertelny skok, który to moment uzna za dostatecznie wypracowane zaskoczenie. Tymczasem zmniejsza się odległość między chłopcem i krokodylem, zwiększa napięcie emocjonalne (dla części czytelników równoznaczne ze śmiechem, jak pisa) Matusewicz), zbliża moment mordu.
Chłopiec zbliża się do wody, w oczach tłumi gniew krokodyl szepcząc: będę dziś uprzejmy, trochę derpliiooici miejmy, potem schwycę, w to mi graj, a ja ja ja ja ja ja j!
Krokodylu z głębi Nilu, dowcip życie nam umila, prawdę tę zna każdy kraj.
Cóż tam mruczysz: a ja ja jaj? (...)
Relacja „międzyosobowa" chłopca i krokodyla Jest identyczna, jak relacje muchy i pająka, bociana i żaby, lisa i kury, myszy i kota, wilka i kózki. Wszystko wskazuje, że i w tym wierszu funkcja terapeutyczna zdominuje napięcie emocjonalno-śmie-chotwórcze. Tymczasem nie. Reżyser, pozostawiający kiedyś żaby na łasce bocianów, myszy na łasce kotów, muchy — pająków itd. teraz nie korzysta ze zbyt, w przypadku śmierci chłopca. ponurej etyki. Nieoczekiwanie przestrzeń zagrożenia pęka:
Chciał krokodyl w odpowiedzi słowom nadać ton słodyczy, lecz się strasznie przejęzyczył, warknął groźnie paszczą: ham! (...)
Przejęzyczenie krokodyla, który nie wytrzymał napięcia '■wojej cierpliwości, wzbudza podejrzenia chłopca:
Ejże! Co to, chcesz mnie zjeść?
Lepiej zjedzźe siebie sam.
Smacznego! I cześć!
Ty byś każdy dowcip zjadł, smutny byłby wówczas świat.
Gdy rozewrzesz wielkie gardło, widać, żeś ty tylko żarłok.
Haam haam a ja ja ja jaj!
Okazuje się, że nieoczekiwanie śmiech z funkcji terapeutycznej ukierunkował się w stronę funkcji moralizatorskiej. z emocjonującej zabawy losem chłopca „przeszedł" w wykładnię moralistyczną; Krokodyl z Nilu jest więc rodzajem przypowieści.
W wierszach dla dzieci, wesołych, śmiechorodnych, poeci najczęściej nie wykorzystują terapeutycznych możliwości śmiechu. Grupa powyższych przykładów ilustruje zjawisko marginalne w sensie ilościowym, chciaż jakość etyczna teco zjawiska lest dość groźna, jeśliby się upowszechniło tak. Jak miało to na przykład miejsce w dziewiętnastowiecznej baśni niemieckiej.
Pod osłoną śmiechu poeci najczęściej wygłaszają polecenia i prawdy etyczne. Moralizują. Podejmują swoiste nauczanie i starają się ukierunkować postępowanie dziecka-czytelni-ka. Morał w wierszu jest okazją wypowiadania różnych prawd ‘ norm etycznych, dotyczących zachowania, odpowiedzialności, obowiązkowości itd. Skorupa śmiechu ułatwia przekazanie
33