374
KRONIKA
Kol. Świderski (Poznań) uważa za konieczne powołać centralną komórkę, która by się zajmowała zagadnieniem budownictwa bibliotecznego; w skład jej musieliby wejść bibliotekarze i architekci.
Imieniem referatu wydawniczego głos zabiera kol. Horodyski i porusza sprawy, wynikłe ze sprawozdań Kół: „Przegląd Biblioteczny“ powinien być dostarczany rzeczywiście tym, co go czytają, w terenie Koła mogą same tę sprawę zbadać. *
Odpowiada następnie kol. Bocheńskiemu na temat zeszytów terenowych i stwierdza, że współpraca z terenem była niedostateczna. Referat wydawniczy zupełnie nie odczuwał terenu w swej pracy; zagadnienie wydawania zeszytów terenowych nie powstałoby, gdyby się ta współpraca dobrze układała. Brak jest korespondentów kolegium redakcyjnego, mimo skierowanego do Kół pisma.
Przed Kołami stoi zagadnienie werbowania czytelników i autorów artykułów, bo z uzyskaniem materiału jest nieraz bardzo ciężko.
Zabiera głos kol. Czerniatowiczowa z referatu bibliograficznego, omawia zagadnienie bibliografii regionalnej, na którą należy położyć nacisk i prace te wydawać drukiem. Na zapytanie przedstawiciela Poznania, czy nie należy tak rozwiązać zagadnienia pracy nad bibliografią regionalną, by wyłączyć ją z godzin urzędowych, wyjaśnia, że biblioteki wojewódzkie prowadzą wykazy egzemplarza regionalnego i ta praca jest obowiązkową.
Kol. Kozioł — redaktor „Bibliotekarza" przeprowadza analizę swej pracy i stwierdza, że pismo to za rzadko wychodzi, że administracja ma poważne kłopoty ze zwrotami poszczególnych numerów, ponieważ Koła terenowe nie dopilnowują zebrania dokładnych adresów. Kłopoty będą większe z chwilą przejęcia kolportażu przez „Ruch", wtedy niedokładność adresów wpłynie b. poważnie na zwyżkę kosztów. Stwierdza, że słaba jest współpraca z terenem, który obiecuje pisać np. na temat współzawodnictwa i nic nie przesyła; trudno zmontować wtedy numer.
Kol. Białkowska — referat bibliotek szkolnych — porusza zagadnienie stosunku bibliotek szkolnych do dziecięcych. Na rozprowadzone pytania, z terenu odpowiedziało zaledwie 5 Kół, Naczelna Dyrekcja Bibliotek włączyła to zagadnienie do konferencji nauczycielskich: wpływają już sprawozdania. Konfrontacja tych sprawozdań z wypowiedziami Kół dałaby możność wytyczenia właściwej drogi.
Kol. Iwańczak — stwierdza, że na podstawie sprawozdań trudno wyrobić sobie obraz pracy terenu. Najważniejsze są sygnały z terenu; z usłyszanych tu wygląda groźnie sprawa wyrzucania bibliotek z dotychczas zajmowanych lokali. Teren winien się kontaktować na piśmie z Woj. R. Nar., a dalej przez Wydz. Oświaty z Ministerstwem Oświaty.