196 UBIORY PROFESORÓW I UCZNIÓW.
względem szczegóły posiadamy do XVII i XVIII wieku. Dostarcza nam ich rękopis biblioteki Jagiellońskiej a, a mianowicie pierwsza jego częśc, którą Muczkowski przedrukował1 2. Jestto, rzec można, bardzo dokładny regulamin dla dziekana wydziału filozoficznego, opracowany na podstawie manuskryptu magistra Marcina Szlachcińskiego, św. teologii licencyata, przez magistra Marcina Gilewskiego z przydomkiem Bulami i podarowany przez niego wydziałowi filozoficznemu dla użytku dziekanów w r. 1601. Znajdujemy w tym regulaminie zwyczaje dawne z XVI a może i XV wieku. Niejednokrotnie bowiem przy tym lub owym obyczaju dodano, że jest bardzo stary. Zwyczajów więc skreślonych na podstawie tego rękopisu nie należy odnosić li-tylko do początku XVII wieku, ale trzeba je cofnąć i w dalszą przeszłość.
Konieczność sprawienia sobie stroju bakalarskiego stawała przed scholarzem w przededniu egzaminu pro gradu primae laureae (bakalauryi). Musiał on go nosie od początku do końca egzaminu, jednak nie przy każdej sposobności. Istniał w tym względzie zwyczaj bardzo skomplikowany, który tylko za pomocą przedstawienia przebiegu i szczegółów egzaminu zrozumianym być może.
Egzamina pro gradu baccalaureatus odbywały się z początku cztery 3, później dwa razy do roku a mianowicie w czasie suchych dni wiosennych i jesiennych. Na inny termin trzeba było pozwolenia wydziału.
Kandydaci każdy ze swoim magistrem polecającym go, zgłaszali się przed egzaminem do dziekana, który spisywał ich nazwiska i pouczał ich o formalnościach egzaminu. Następnie wyznaczał dziekan dzień do tentaminu tj. dla wybadania i spisania braków w studyach kandydatów oraz dla wysłuchania próśb, gdyby który z nich chciał jakie wnieść. Kandydaci przychodzili do tentaminu w togach 4 i przynosili wszelkie wymagane papiery i świadectwa i dawali pod przysięgą wyjaśnienia, gdzie jakich było potrzeba.
Po tentaminie następowało posiedzenie profesorów wydziału,
Liczba 3268.
MuczJcoiuski, Stafcuta, str. LXXIV sqq.
Tamże, pag. VII, r. 1502. Zob. też tamże str. XXXVII.
Tamże, str. LXXXXIX.