UBIORY PROFESORÓW I UCZNIÓW. 219
w długą i szeroką szatę karmazynowej barwy, mającej blade i przejrzyste odcienia i w tegoż koloru czworokątny na głowie biret ł. Naszem zdaniem ten uczony jest w stroju rektora.
Znamy inną jeszcze dysputę uczonych, którą nam przedstawia obraz z XV wieku znajdujący się w oryginale w katedrze wawelskiej, zaś w chromolitograficznej reprodukcyi , we "Wzorach Sztuki średniowiecznej. Jeden z dysputujących znów na pierwszy wysunięty plan ubrany jest w purpurową togę aksamitną ze złotym obszyciem u rękawów i u dołu fałd, i w purpurowy biret pierwotnego jeszcze kształtu z XV wieku. Ten uczony to znów rektor. Że nie widzimy na nim pelerynki, to ta okoliczność wcale naszego przypuszczenia nie podkopuje, wiemy bowiem, iż rektor i profesorowie nie przy wszystkich czynnościach ubierali się w pelerynki.
Złoto, purpura i aksamit, oto cechy ubrania rektorskiego, które go stawiają pod tym względem na równi z królem. Bo też rektor i rex to pojęcia jednego i tego samego pochodzenia, podobnych zakresów. Rektor i król obaj mają berła, obaj jak u nas są władzami wychodzącymi z wyboru sobie równych, król rządzi krajem i jego ludnością, rektor jest udzielnym w tym kraju panem, jest królem w państwie uczonych. Rektorom więc, podobnie jak królom, przyznano słusznie purpurę i złoto, berła i trabantów.
Prócz tych głównych części ubrania, tj. togi, pelerynki i biretu, wchodziły w skład stroju rektorskiego podrzędniejsze części, jako to rękawiczki i pierścień. Że rektorzy nasi nosili purpurowe rękawiczki, na to znajdujemy dowód w ilustracyi z r. 1710, znajdującej się w jednym z rękopisów Archiwum senatu akademickiego.
Sygnet używany przez dawnych rektorów, zachował się do dzisiejszego dnia. Jest on ulany z złota dukatowego, i waży 24‘A gr. Średnica jego wynosi 20 mm., a w stronę tłoku 21 mm. Obrączka w przekroju czworokątna, ma ślady konturu ostrołukowego. Tłok sygnetu ośmioboczny nieco wydłużony,
x Zob. M. Sokołowski, Hans Su es von Kulmbach, str. 58.