256 Z WYSTAWY PARYSKIEJ.
jest lepsza niż ich teorya; owszem wystawa dowodzi fałszu tej jałowej teoryi. Ci * co się na wystawę dostali* tj. kwiat dzisiejszych malarzy* ci wybierają przedmioty jako tako interesujące* ci ukła-
r
dają* starają się o jedność, silą się coś swego włożyć, coś ze swojej duszy w obraz przelać. Instynkt sztuki bierze w nich górę nad doktryną. „Dosyć przejrzeć te galerye * powiada jeden z lepszych „krytyków, G. Lafenestre* aby się przekonać, że u największej części naszych młodych malarzy jest przecież jakiś ogólny ideał, „przejawiający się w ich duchowych i materyalnych dążeniach. Ideałem tym jest uwielbienie ludzkości* ludzkości teraźniejszej i przeszłej, w jej radościach i cierpieniach* w jej pracach i geniuszu* „w jej obowiązkach poziomych* nie mniej jak w czynach heroi-„cznych“1... Jest w tern zapewnie coś prawdy; jabym jednak zwrócił uwagę panu Lafenestre* że tylko to może być ideałem, co jest w jakikolwiek sposób po nad realnością. Przedstawiać po prostu co się widzi w ludzkości* toby właśnie było tym naturalizmem, który on sam słusznie potępia* podnosić zaś ludzkość ku czemuś* jest to mieć jakiś ideał ponad ludzkością* którego on nie określa.
Mnie zostało wrażenie, że to młode malarstwo rwie się w górę, parte instynktem sztuki* ale samo nie wie ku czemu. I dla tego jest tak rozstrzelone. Rozbicie powszechne ludzkich doktryn odzwierciedla się w sztuce. Pędzlem włada ono z niesłychaną łatwością* wszystkie tajniki techniki zdobyło; ale dla tego też (jak student uzdolniony)* maluje najczęściej niedbale i co do rysunku i co do wykończenia. Ufne w potęgę pędzla* którą posiada* liczy na efekta* mniej dba o prawdziwie estetyczne* harmonijne wrażenie. Powiem może naiwność* ale powiem szczerze, że oglądanie tych ogromnych gal eryj nie było mi taką wzniosłą a rozkoszną biesiadą duszy* jak zwiedzanie np. dolnych komnat w muzeach flamandzkich, gdzie wiszą zwykle mistrzowie XV wieku: Memlingi, Metsysi* Van Leydeny — ani nawet taką ucztą wiecznie miłą i pogodną* jak przechadzanie się między antykami w muzeach watykańskich. Tu* w paryskiej wystawie, każdy obraz chwyta za oczy* każdy się
La peinture franęaise u Pexposition. Revue des deux Mondes, 1 Octobre.