PRZEGLĄD PIŚMIENNICTWA. 263
z Assyżu spisana przez Bernardyna Jana Komorowskiego* Pierwsze jej wydanie wyszło w r. 1873 staraniem Zeissberga, ale wydanie to okazało się niedostatecznemu Zeissberg użył bowiem do tego jednego tylko rękopisu znajdującego się dziś w bibliotece Krasińskich w Warszawie a najkrótszego ze wszystkich, gdyż sięgającego tylko po r. 1503. Nadto wydanie to zasiane bardzo licznymi błędami , jak tego dowodzi długi, bo siedm stronnic1 obejmujący rejestr myłek umieszczony przez wydawców na końcu przedmowy. W obec tego potrzeba drugiego wydania była jasną. Wydawcy rozporządzali przytem trzema rękopisami, mianowicie wspomnianym już ręk. Kraś., i dwoma większymi, rękopisem biblioteki Czartoryskiej w Krakowie nr. 3792 i Jagiellońskiej nr. 3539. Według 1 rozdz. obszernej przedmowy 2, wzajemny stosunek tych trzech rękopisów do siebie jest taki, iż rękopis Krasińskiego stanowi mniejszą redakcyą kroniki, sporządzoną około r. 1512, oba zaś inne rękopisy jej redakcyą większą, powstałą dopiero około r. 1535, a więc mniej więcej na rok przed śmiercią Komorowskiego3. Rękopis Czartoryskich jest brulionem, Jagielloński zaś czysto odpisanym tekstem tej większej redakcyi, w której rękopis Krasińskiego, mniejsza redakcya, z małymi wyjątkami, prawie całkowicie się mieści. Wszystkie trzy zaś są autografami. Dochodzenie co do tego wzajemnego stosunku rękopisów do siebie i co do czasu ich powstania znajdujemy w I rozdz. z jak największą ścisłością i bystrością krytyczną przeprowadzone. Drugi rozdział przedmowy zajmuje się życiorysem Jana Komorowskiego, do czego kronika sama naj-ważniejszem była źródłem, trzeci wreszcie rozdział, najobszerniejszy i najważniejszy, rozbiera stosunek kroniki naszej do jej źródeł i wyjaśnia, co nowego kronika przynosi dla dziejów zakonu Minorytów, a szczególnie dla rozległej a dosyć jeszcze mało znanej literatury zakonnej. I to właśnie podnosi ogromnie ważność kroniki tej dla ogólnych dziejów zakonu, gdyż Komorowski w większej redakcyi szeroko opowiada założenie zakonu i początkowe jego dzieje, aż do powstania nowego odłamu, obserwantów i do wprowadzenia tychże do Polski, a opowiada je na podstawie rozlicznych źródeł, dziś częściowo nieznanych, które miał pod ręką. Naj ważniej-
2 Str. 1—65.
3 f 3/11 1536.
Str. 58—65.