EMLGIIACYA LUDU POLSKIEGO PO NIEMIEC.
320
biskupa z prośbą o księdza, władającego językiem polskim. Taką; samą prośbę wysiali robotnicy pracujący w Oelsnit0 w Saksonii do księcia-biskupa Wrocławskiego: „niechby przynajmniej kapłan polski, błagająx, przyjechał na czas wielkanocny, bo inaczej wielu z nas, którzy po niemiecku nie umiemy, nie możemy się wyspo^ wiadac i zadość uczynię potrzebom naszej duszyt£.
Ksiąźe-Biskup Wrocławski odpowiedział z żalem , tak na tę, jak na z innych miejscowości zanoszone prośby, że niestety! i w własnej jego dyecezyi wielki brak księży, i dlatego radzi udać się do innych biskupów, najlepiej może do księcia-biskupa krakowskiego. Istotnie tak we wrocławskiej jak we wszystkich pruskich dyecezyach z ludnością polską, liczba księży — dzięki w znacznej części kulturkampfowi —jest o wiele, bardzo o wiele za szczupłą. Tak, kiedy np. w dyecezyi monasterskiej przypada jeden ksiądz na 600 wiernych, w dyecezyi hildesheimskiej jeden ksiądz na 560 wiernych; to w archidyecezyi gnieźnieńskiej i poznańskiej, i w dyecezyi chełmińskiej przypada jeden ksiądz na 1600 dusz; w dyecezyi wrocławskiej jeden ksiądz na 2000 dusz; w niektórych parafiach, jak np. św. Marcina i św. Wojciecha w Poznaniu jeden ksiądz na pięć do sześciu tysięcy wiernych 1 2. Cyfry te tłumaczą dostatecznie, dla czego księża z zaboru pruskiego nie mogą pospieszyć z pożądaną pomocą swym rodakom na zachodnich kresach. A jednak pomocy tej, pomocy szybkiej potrzeba konieczna, jeżeli — jak to już np. w Berlinie zbyt smutne doświadczenie okazało — nie kilkaset, ale kilka co najmniej tysięcy rocznie nieszczęśliwych wychodźców nie ma zstępować — jak zstępuje dotąd — na najniższy stopień, na którem stoją ludzie , co z występku żyją; jeżeli ogółowi wychodźców, jeśli nie zapewnionem, to w miarę możności zabezpieczonem być ma imię katolików, Polaków, ludzi uczciwych...
Od pięciu mniej więcej lat zajął się robotnikami polskimi w Westfalii gorliwy kapłan z dyecezyi chełmińskiej, Jcs. Józef Szo-toivsfci; praca jego przyniosła piękne a obfite owoce, ale jeden
duchowieństwa z końca 188 < r.; od nic na dobre nie zmieniło.
Katolik z 19 marca 1889.
Cyfry te wyjęte są ze statystyki tego jednak czasu nie wiele się, a raczej