15
Pierwsza książka Joanny Rudniańskiej, Rok smoka, ukazała się efemerycznie (bo w małym nakładzie Fundacji Nowej i bez dostatecznej dystrybucji). Została przyjęta z entuzjazmem przez krytykę i garstkę czytelników - wybrańców, którym udało się ją zdobyć. Hanna Lebecka w „Nowych Książkach” oceniła ją jako utwór oryginalny, napisany z klarowną prostotą, a jednocześnie bogaty w odcienie, chciałoby się powiedzieć - malarski - w swej obrazowej symbolice. Symbolika ta - warto podkreślić - posiada w słowach i obrazach wymiar wielowarstwowy. Buduje on sensy i znaczenia „powierzchniowe” (widać to w scenie finalnej, gdzie podróż samolotem do Ameryki kończy się wybuchem, katastrofą, śmiercią bohaterki?) i „głębokie”, z odkrywaniem tajemnic podświadomości (ta sama scena końcowa może być rozumiana jako konieczne wyjście z rodzinnego domu, podniebny lot do innego świata i przejście przez próby zakończone „śmiercią inicjacyjną”, czyli narodzinami nowego człowieka).
Te palimpsestowe układy są typowe dla pisarstwa Rudniańskiej. Także w drugiej baśni literackiej Mój tata z obcej planety, którą wydała autorka skromnie, w niewielkiej liczbie egzemplarzy (w wydawnictwie Studio Q w Warszawie w 1999 roku), słowa i obrazy nakładają się na siebie, przysłaniają wzajemnie, mącą, proponują nieustanną zmianę punktów widzenia, wywołując w ten sposób gamę reakcji emocjonalnych. Skupiają się w centrum semantycznym, którym w utworach Rudniańskiej jest układ relacji „ja i mój tata”. Tak było w Roku smoka, w poprzedzającej go bajce, zatytułowanej O dziewczynce, której tatuś był smokiem (wydrukowanej w czasopiśmie „List”), w opowiadaniu Mój tata z dalekiej planety (opublikowanym w „Małej Fantastyce”), będącym zapowiedzią, prototypem utworu Mój tata z obcej planety (przygotowanego do tłumaczenia na język japoński przez Kazuko Tamurę, tłumaczkę Roku smoka).
92