Spory o naturą płci 13
kobiet. Męska supremacja w społeczeństwie jest tu czymś naturalnym i normalnym. Z kobiecością łączył Arystoteles, podobnie jak potem Weininger, takie cechy, jak bierność, podporządkowanie, uczuciowość i związany z tym intelekt drugiej kategorii, gdyż, ulegając emocjom, kobiety mają ograniczoną zdolność rozumowania. Ta ograniczona zdolność rozumowania wystarcza do kierowania sprawami domowymi, ale byłaby zawodna w dziedzinie spraw publicznych, gdzie emocje należy trzymać na wodzy. Natomiast męskość rozumiał Arystoteles jako aktywność, ekspansywność, odwagę, władczość oraz przewagę intelektualną sprawiającą, że to mężczyźni są predysponowani do pełnienia funkcji publicznych. Tak więc mężczyźni, silniejsi charakterem i rozumem, powinni kierować kobietami w życiu publicznym, powinni bowiem rozstrzygać w ich imieniu o tym, co jest dla nich dobre, a co złe. Także w życiu domowym dominacja mężczyzn była czymś naturalnym i pociągała za sobą dominację w małżeństwie. Tak więc szeroko rozpowszechniona Arystotelesowska wizja różnic występujących pomiędzy płciami zaciążyła nad europejskim pojmowaniem płci i społecznej pozycji kobiet.
Filozofowie chrześcijańscy rozwinęli i utrwalali naukę Arystotelesa o podległości kobiet mężczyznom, a zwłaszcza żony mężowi. Kobieta, zawierając związek małżeński, stawała się służebnicą swojego męża, który powinien nią kierować a nie podlegać jej i jeżeli czasami tak się zdarzy, to biedny taki dom, ubolewał św. Augustyn. Panowało także przekonanie, że godność płci żeńskiej tkwi w skromności i uległości. Łatwo zrozumieć, dlaczego w owych czasach uległość była postrzegana jako główna cnota kobieca. To dla własnego dobra kobieta powinna się nauczyć cierpliwie znosić niesprawiedliwość doznawaną od męża, gdyż tylko posiadając cnotę uległości, mogła trwać nawet w patologicznych związkach małżeńskich. Bez tej cnoty i bez tego samozaparcia kobiety niewykształcone i niepracujące poza domem, a więc niesamodzielne finansowo, nie mogłyby przeżyć i wychować dzieci. Warto może przypomnieć, że kobiety zamężne, nawet jeżeli pochodziły z zamożnych rodzin, nie dysponowały swoim majątkiem (po zawarciu związku małżeńskiego), gdyż miały ograniczone prawo dziedziczenia majątku. Opiekuńcze państwo o rozbudowanych świadczeniach socjalnych to dopiero wynalazek ubiegłego wieku. Tak więc cnoty uległości i podporządkowania, to były podstawowe cnoty kobiet o wielkiej wartości przystosowawczej w ówczesnych warunkach życia. Oczywiście od zarania ludzkich dziejów istniały kobiety wyjątkowe, które tych cnót nie posiadały, musiały jednak posiadać jakieś inne wyjątkowe atuty umożliwiające im niezależność. Filozofowie chrześcijańscy podawali także rozmaite argumenty uzasadniające naturalną dominację mężczyzn, odwołując się przy tym do woli Stwórcy i oczywiście do Biblii. To słabość kobiecego intelektu miała sprawiać, że kobietom trudno respektować prawa i trudno rozpoznać dobro i zło, dlatego kobiety nie miały wstępu na uniwersytety ani też nie mogły pełnić wielu prestiżowych funkcji społecznych, takich jak np.