K.S.: Ma. I to duże. Choinka powinna stać w pokoju, w którym rodzina spożywa wieczerzę wigilijną. Większość osób, z którymi rozmawiałam przeprowadzając badania, wypowiedziała się w ten sam sposób: w tym szczególnym pokoju i przy oknie. Dlaczego przy oknie? Tak, jak mówiłam wcześniej - oświetlona choinka wskazuje duszom przodków drogę do domu.
K.S.: Historia prezentów w Polsce jest i długa, i krótka. Stały się one powszechne z chwilą, kiedy poziom życia Polaków podniósł się. Nasze babcie nie cieszyły się prezentami, ale ich dzieci, po wojnie - już tak. Oto właśnie jest ta krótka historia prezentów.
K.S.: Dotyczy historii obdarowywania się podczas świąt. Wszystko wiąże się z pierwszymi kolędnikami, którzy chodzili od domu do domu przynosząc zielone gałązki. To co w tamtych czasach było bardzo istotne, to nie tylko podarunki materialne. Dużą rolę odgrywało dobre słowo, dobre życzenie, które możemy potraktować jako jeden z ważniejszych prezentów.
K.S.: Przeważnie jest to gwiazdka. Zdarza się Święty Mikołaj. Spotkałam się również z wypowiedziami, że jest to aniołek, a nawet Dzieciątko. Co ciekawe, nie są to jedyne istoty i osoby obdarowujące nas prezentami. Wyjątkowo pracowite pod tym względem są... krasnoludki.
K.S.: Rzeczywiście nie pasują trochę do świętego panteonu. Ale proszę mi wierzyć: ciężko pracują, żeby nas zadowolić.
K.S.: Wszystkie poprzedniki choinki - czyli światy, podlażniki - zyskały dzięki choince drugie życie. Przeważnie jako jej ozdoby. Rzeczywiście, ciekawe jest, co stanie się z choinką, kiedy przestaniemy ją ubierać. Myśli pan, że zniknie? Ja tak nie uważam. Pytam dzisiaj ludzi, którzy mają już ponad sześćdziesiąt lat doświadczenia życiowego: jak to było wcześniej z choinką? I mimo że ludzie ci powinni chociaż trochę pamiętać moment, gdy pojawiło się zielone drzewko - nie pamiętają. Dla nich, tak jak dla nas, choinka istniała od zawsze. My również jesteśmy z nią emocjonalnie związani. Towarzyszy nam od dziecka, dlatego nie widzę raczej żadnych czarnych chmur zbierających się nad choinką.
Dla młodych to drzewko jest, bo tak powinno być.
K.S.: Owszem, tego możemy się obawiać... Zmienić się może symboliczne znaczenie drzewka. Forma pozostanie, ale treść ulegnie przeobrażeniu. Ludzie, pomimo tego, że nie będą mieli świadomości dokładnego znaczenia zawieszonej na gałęzi bombki, i tak ją zawieszą. Za bardzo są przywiązani do świąt w takim wydaniu. Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że choinka to kura przynosząca złote jajka - bo to całkiem spory biznes.
K.S.: Tak, ale próba wykreowania nowego wzorca w tym konkretnym przypadku spali na panewce. Próba wykreowania jakiegoś nowego wzorca czy symbolu, który miałby zastąpić choinkę, na pewno się nie powiedzie. Co najwyżej - pobudzi ten klimat lirycznej poświaty, w jakim przeżywaliśmy święta Bożego Narodzenia w dzieciństwie. A to choince może zrobić tylko dobrze.
K.S.: Nie ma prawdziwych świąt bez choinki. Tak powiem ja i każdy, z kim na ten temat rozmawiałam. Święta stanowią pewną całość, a choinka stanowi jej nieodłączną część. To, czy i w jaki sposób świąteczne drzewko zapamiętają następne pokolenia, zależeć będzie tylko i wyłącznie od tego, jaką wiedzę przekażemy im my.
Rozmawiał: MARCIN Kowal
12
WIADOMOŚCI UNIWERSYTECKIE: grudzień 2007