Wobec tych olbrzymich trudności stojących przed nami, nasz wysiłek musi być niezmożony. Walka o nową Polskę nie może być dokonana połowicznie czy odświętnie. Idzie zwycięstwo wolności, a w blasku jej rozsypie się w pyl nie tylko przemoc okupanta, ale wszystko podłe i nikczemne wrogowi służące.
MGR. WACŁAW MAŃKOWSKI
“DRANG NACH OSTEN”.
Warto przyjrzeć się bliżej temu o czym pisze nasza prasa prorządowa. Ataki na Zw. Sowiecki, walka zc Zw. Patriotów i z niezależnym ruchem tajnym w kraju, przeplatane są starannie wyłuskiwanemi cytatami z reakcyjnej publicystyki aljanckiej — wszystko dla wywołania wrażenia, że jesteśmy partnerami jakiejś wyimaginowanej koalicji antyso-wieckiej, która tylko mimochodem zaangażowała się W wojnę z Niemcami. Dlatego też w sprawie naszych granic zachodnich, w sprawie Śląska i Prus, prorządowa prasa polska stosuje... propagandę milczenia.
Tej “propagandzie'’ towarzyszy propaganda szeptana. Pewien Fabiańczyk zwierzył mi się, że dr. Ciołkosz, który zresztą już przeszedł do historji, jako “ten co wałczył z geografią”, walczy dalej na tymże gruncie i wyrazić miał pogląd, że Prusy Wschodnie nie są tak bardzo Polsce potrzebne, (?). Każdy z nas uczył się o ciężkim w następstwie Wędzie Konrada Mazowieckiego, także o tym ,że zwycięstwo grunwaldzkie nie zostało w pełni wykorzystane. Jeśli nasi historycy w czymś się zgadzają, to chyba w tych sprawach. Tu leży zalążek ekspansji i potęgi militarnej Prus i zarazem zalążek naszego upadku.
Na przestrzeni wiekowych zmagań narodu naszego z prusactwem, rok 1944 przynosi nam możność (bo w historii niema nigdy darów ale są okazje, możliwości, które własnymi rękami i własną głową wykorzystać trzeba) — możność radykalnej likwidacji tej germańskiej kolonii na naszej ziemi. Zdawałoby się, że każdy Polak o zdrowym instynkcie narodowym rzuci się oburącz na ten najpierwszy polski cel
22