Między literaturą a polityką
dowodzi jego większej przenikliwości: lepiej niż Żeromski rozumiał dialektykę mechanizmu politycznego, sposoby utrzymania mas robotniczych w posłuszeństwie oraz reżyserię kierowania nimi. Kaden-Bandrowski czuł się reprezentantem pokolenia uważającego się za twórców niepodległego państwa i powołanego do realizacji zadań związanych z jego budową. Ta różnica w sposobie widzenia określiła główne elementy obydwu powieści: kompozycję, strukturę i podstawowe formy podaw-cze. Przedwiośnie obfituje w partie publicystyczne, ułatwiające zgłaszanie pretensji do nowego państwa, w monologi wewnętrzne, w często stosowaną mowę pozornie zależną, dogodną do przekazywania refleksji, nastrojów i marzeń. Czarne skrzydła pisane z pozycji twórcy niepodległego państwa, przez jednego z poczuwających się do solidarności z tymi, którzy wzięli na siebie trud budowania państwowości polskiej, mają zupełnie inną dynamikę. Miejsce retrospektywnych wspomnień, refleksji, dysput ideowych i politycznych, które wypełniają po brzegi formę Przedwiośnia, zajmuje w Czarnych skrzydłach obserwacja wydarzeń rozgrywających się przed naszymi oczyma. Mają one tempo zjawisk życia, którego nie hamują nieliczne partie szczątkowej refleksji. Przedwiośnie przewidywało możliwość starcia i walki między głównymi klasami społecznymi. Czarne skrzydła ukazały jej fragment w bezpośrednim zbliżeniu, co przesądziło o kompozycji, stylu i języku utworu.
Kaden-Bandrowski podjął w nim palące problemy polityczne współczesności. Pokazał nieodłączny element życia społecznego w XX wieku: zorganizowany ruch robotniczy i stosunek sfer rządzących do niego. Odkrył przed polskim czytelnikiem tragedię robotnika, nędzę jego codziennego bytowania, niebezpieczne warunki pracy, a także krzywdę i niesprawiedliwość, jakiej doznawał za sprawą pracodawców, właścicieli kopalń i służących im pośredników.
Czarne skrzydła w zamierzeniu autora miały przynieść nie tylko - tak jak Przedwiośnie - ogólny wstrząs moralny, ale również skonkretyzowane propozycje prowadzące do naprawy Rzeczypospolitej. Wielokrotnie wskazywano już na ostrze tego utworu zwrócone przeciwko obcemu kapitałowi i jego cudzoziemskim przedstawicielom, sugerując, że główną przyczyną zła jest właśnie obecność w Polsce obcego kapitału. Kaden-Bandrowski, reprezentant obozu legionowego, solidarny z porządkiem wprowadzonym po zamachu majowym, poszukiwał elementów jednoczących społeczeństwo polskie. Miały to być tradycje walk o niepodległość podczas pierwszej wojny światowej, które okazały się momentem wspólnym dla Dusia i dla Tadeusza. Konflikt między kapitałem i pracą powinno zaś rozwiązać eliminowanie obcego kapitału.
Żeromski, niezadowolony z niepodległej Polski, wstrząsał sumieniami i groził wizją rewolucji, której nie aprobował, lecz której racje uznawał i nie odmawiał jej wielkości. Przywoływał jej wizję dla postrachu i opamiętania się Polaków. Kaden-Bandrowski, również niezadowolony z niepodległej Polski, nie atakował jej głównych twórców. Groził ruchem komunistycznym, ale nie zdobył się na to, by uznać jego racje i ukazać wielkość idei, jak to zrobił Żeromski. Nie wstrząsał sumieniami. Raczej podsuwał pewne rozwiązania techniczne z zakresu mechanizmu sprawowania władzy politycznej, kierując się niepokojem, że może ona przejść w inne ręce.
13