„bardziej interesujący niż cały Wspólny Rynek”22). W tym znaczeniu malarską analogią praktyk dekonstrukcji z jej wezwaniem do unikania abstrakcyjnych uogólnień („Nie poddawaj się temu, co ogólne”23) są flamandzkie i holenderskie siedemnastowieczne martwe natury (odsłaniające tajemne życie i parantele ontologiczne przedmiotów codziennego użytku; może dodajmy także niezwykłe dzieło Chardina), ale i myśl Williama Blake’a z jej nieustanną krytyką uogólniającego abstraktu i zwrotem w stronę „Drobnego Szczegółu” (Minutę Par-ticular). W zapiskach na marginesie traktatu Joshuy Reynoldsa o malarstwie Blake wyraźnie formułuje swój sprzeciw wobec generalizującego modelu wiedzy („Czym jest Ogólna Natura? [...] Czym jest Ogólna Wiedza? [...] Ściśle rzecz ujmując, Wszystka Wiedza jest Szczegółowa”), w Jerusalem zaś rozciąga działanie tej krytyki także na sztukę interpretacji poezji (należy badać „każde słowo i każdą literę”, pł. 3), malarstwa („Ten, kto pragnie dostąpić Wizji, [...] musi ujrzeć ją w jej Drobnych Szczegółach”, pł. 91) i etyki („Ten, kto czyni dobro drugiemu, musi je czynić w Drobnych Szczegółach: / Dobro Ogólne jest zawołaniem łajdaka [...]”, pł. 55).
Co nam zostaje w sytuacji, gdy otwiera się otchłań świata i znaczeń, gdy nagle dochodzi do nas pismo dekonstrukcji, w którego każdym słowie czytamy, iż oto i my także jesteśmy emigrantami pośród innych emigrantów, gdy uświadamiamy sobie, iż świat podlega prawu powszechnej gościnności, wedle którego ,ja” zawsze poprzedza ktoś Drugi, Obcy, prawu kruszącemu złudną stabilność mojego „domu” od niepamiętnych czasów nawiedzonego przez ducha tego, co nie „moje”, co przyszło do mnie zza granicy tego, co „moje własne”? Derrida tak przepisze na nowo słynną formułę Kartezjusza: „Myślę, więc jestem Drugim; myślę, a zatem potrzebuję Drugiego (aby móc myśleć); myślę, więc możliwość przyjaźni już tkwi w przebiegu moich
22 Ibidem, s. 93.
23 J. Derrida: Envois. In: Idem: The Postcard..., s. 118.
12