w tym znaczeniu, iż możliwość ich konkurencyjnych interpretacji ulega zawężeniu kosztem interpretacji niepodważalnych, ostatecznych. Po drugie, kanony mogą tworzyć się wyłącznie we wspólnotach historycznie ukonstytuowanych, liczących sobie wiele pokoleń. Po trzecie wreszcie, jeśli założyć, iż każdy kanon (np. literacki) wyłania się bez udziału manipulacji polityczno-ideologicznych, drogą społecznej selekcji wartości i wyboru tych, które uznaje się za najbardziej reprezentatywne, zakłada się tym samym, iż nie podlega on zasadniczym rewizjom; może być — i tak się dzieje powszechnie — wzbogacany o nowe wartości, może dochodzić do przesunięcia akcentów, ale jako taki kanon pozostaje essendi. O tej ostatniej jego cesze można przekonać się, śledząc chociażby perypetie wszelkich reform narodowych programów edukacyjnych; tutaj wyraźnie widać owo rozgraniczenie: moda kulturowa a „mocny kanon”. Musi minąć wiele lat, aby system szkolnictwa zaakceptował i przyswoił sobie nazwisko czy utwór twórcy młodszego pokolenia — musi on przejść wprzódy sprawdzian, czyjego — dajmy na to — nowatorskość przeminie czy też otworzy możliwość włączenia jej do rozszerzonego kanonu.
Ujmując tę kwestię z szerszej perspektywy, powiedzieć teraz możemy, że wymienione powyżej podstawowe cechy kanonu kulturowego sprawiają, iż wystawia się on na nieustanną groźbę kryzysu albo — w krańcowej postaci — zaniku. Kultura europejska przesiąknięta jest tym motywem własnej historii, stąd powracający w debatach intelektualnych, pod różnymi postaciami, temat „kryzysu kultury”.
Pojawia się on po raz pierwszy w niemieckiej tradycji romantycznej, która reprezentowała elitarny pogląd, że kultura określa szczytowe °siągnięcie człowieka. Kultura zawiera to wszystko, co jest wybitne w ludzkim dorobku twórczym, nie zaś, jak przyzwyczaiła nas antropologia kultury, całość symbolicznej reprezentacji. Niemiecki sens terminu Kultur dotyczy wyłącznie przykładów ze świata sztuki, literatury, muzyki i jednostkowej doskonałości. Takie rozumienie nawiązuje do Kan-l°wskiej dychotomii pomiędzy sferami wartości i faktu jako oznaczającymi dwie różne postawy wobec świata, które należy jedna drugiej Przeciwstawiać na poziomie filozoficznym. Ludzki duch odzwierciedlający się w wybitnych dziełach sztuki podlega ciągłemu zagrożeniu ze strony rozwoju nowoczesnego społeczeństwa — najpierw przemysłowego, a dzisiaj powiedzielibyśmy — konsumpcjonistycznego. Rozsze-rzająca się sfera faktu upodrzędnia sferę wartości, powodując, że Kultur ?arnienia się w amorficzne społeczeństwo masowe. Szkoła frankfurcka dokonała najpełniejszej wiwisekcji procesu upadku kultury wysokiej (opartej na kanonie) na rzecz zestandaryzowanej, pseudozindywiduali-
129