m
sie podróży, żadna jednak z tamtych nie sprawiała na nas takiego wrażenia, jak ta nasza Wisła, świadek tylu wydarzeń dziejowych.
Drogą nad Wisłą udajemy się do kościoła na Skałce. Mały on i skromny, lecz owiany urokiem czasów odległych. Okalające drzewa zdają się szumieć o tern, jako to było za dawnych dni. W poważnym nastroju zwiedzamy groby zasłużonych i wnętrze kościoła. Żegnamy go a z nim także i Kraków śpiewem skargi narodowej: „Z dymem pożarów" i „Roty skautowej". Skarga na niewolę i przyrzeczenie czynu — oto dwa głosy, której silniej przemówiły do serc naszych w grodzie wawelskim.
Opuściłyśmy Kraków, pełne podniosłych uczuć i silnych na życie przyszłe postanowień.
Mary a Jarosławiecka
ucz. VII. kl. gimn.
Zamykając sprawozdania uczenie, musimy czytelnika w niejednem poprosić o wybaczenie. Skromne te „urywki" nie mają bynajmniej pretensyi do doskonałości czyto pod względem rzeczowym czy formalnym. Dają one tylko charakterystyczny przegląd wrażeń, uczuć i myśli, jakie zbudziły się w duszach młodzieży. Są znamiennym przykładem, jak dusza młodzieńcza reaguje na pewne ważne bodźce z zewnątrz i w jakim kierunku idzie główny nurt jej myśli i pragnień. Jako dokument duszy młodzieńczej są ważnym przyczynkiem dla zagadnień dydaktyczno-wychowawczych. Rodzice, opiekunowie, przyjaciele młodzieży i wychowawcy na kartach tych „notatek" mogą znaleźć wskazówki i pouczenia, o ile należy pracę wychowawczą zmienić, o ile ją pogłębić. I ten właśnie wzgląd kierował nami, gdyśmy zdecydowali się przedstawić szerszemu ogółowi wyjątki z „dzienników podróży" i „pamiętników" uczenie. Poznajemy wspólnie bliżej piękno duszy młodocianej i jej ewentualne braki