J
Wspomnienia swoje potraktowałam bardzo osobiście, starałam się jednak zachować obiektywizm i opisując ważniejsze wydarzenia, opierałam się nie tylko na własnej pamięci lecz również na relacjach naocznych świadków. Między innymi w opisie ucieczki z lwowskiej "peresyłki" wykorzystałam wypowiedzi jej uczestników, a mianowicie: Mariana Pokryszki i Stanisława Puchniewicza. Najwięcej jednak zawdzięczam mojemu mężowi Augustynowi Wierzbickiemu, który udzielił mi szczegółowych informacji, dotyczących działalności lwowskiej Delegatury i późniejszego procesu jej członków. Bez jego pomocy opis tych wydarzeń byłby bardzo powierzchowny, gdyż - pełniąc funkcję łączniczki w warunkach konspiracyjnych - w wielu sprawach w ogóle się nie orientowałam, a większość osób, z którymi później zasiadłam na ławie oskarżonych, poznałam dopiero w czasie procesu.
Zdaję sobie sprawę z tego, że zbyt mało miejsca poświęciłam spotykanym po drodze Polkom i czasem również Polakom (więzienie, "peresyłka", szpitale). W większości byli to ludzie młodzi, nalężący do wojennego pokolenia dwudziestolatków, a nawet nastolatków. Niestety o wielu z nich już zapomniałam. Dzięki jednak pomocy obozowych koleżanek, a w szczególności: Anny Szymczyk (“peresyłka"), Magdaleny Lukas (Ural) oraz Stanisławy Gortyńskiej i Anny Siemienowskiej (Korni) udało się ustalić sporo nazwisk, które podaję poniżej. Niemal wszystkie umieszczone w spisie osoby zostały skazane za przynależność do polskich organizacji niepodległościowych, głównie do AK. Znam jednak tylko sprawy niektórych i przy ich nazwiskach podaję dokładniejsze informacje.
- Korni - Abieź
- AK Sambor - wyrok 6 lat. Od 1945 r. lwowska "peresyłka",
następnie Ural - Połowinka. Przyjazd do Polski w 1948 r.
227