99
100 ZESZYTÓW PRASOZNAWCZYCH
świadomości, w której poczucie antagonizmów klasowych utrudnia uprzytomnienie sobie interesów całego narodu i przekształca się w świadomość kosmopolityczną. (...) J. Szewczyk dokonał oceny patriotyzmu niektórych tygodników i opierając się na powyższych zasadach wydał najwyższą ocenę paxowskim Kierunkom (...) Na tym tle warszawska Kultura zostaje oceniona bardzo surowo, jako pismo, które nie może zdecydować się czy jest polskie. (...) Co się tyczy Polityki, to mamy tu dwie tendencje, z których jedna uwzględnia interesy całości narodu, a w drugiej „świadomość klasowa zdaje się osłabiać wizję całości narodowej i jej interesów”. (...) Odległy od założeń marksistowskich patrio-tomierz J. Szewczyka skacze najwyżej przy artykułach Kierunków, zaś opada nisko przy wątpliwej polskości Kultury. Premiuje demagogię, mesjanizm i ględźbę, byle często powtarzało się słowo patriotyzm i naród. (...) Pytania „Polska — ale jaka” pa-triotomierz nie mierzy, gdyż osłabia ono wizję całości narodowej (...)
Polityka, 2 XI 1968
Maluczko, a zostalibyśmy przez ten atak (i mimo polemicznych odpowiedzi nie żyjącego już dziś Jana Szewczyka) zaszufladkowani po określonej stronie (szufladki były wyjątkowo modne w 1968 roku), gdyby nie pomocny i mylący całkowicie szyki atak z innej flanki, a mianowicie pouczenia, jakich na łamach Prawa i Życia nie poskąpił Stanisławowi Waltosiowi redaktor Antoni Maciejewski za drukowany w ZP tekst pt. „Prasa a wstępne stadium procesu karnego”:
Z notki redakcyjnej Zeszytów Prasoznawczych wynika, że numer został redakcyjnie zamknięty w lutym 1968 r. W okresie przedmarcowyrn istotnie należało do złego smaku w różnych dyscyplinach nauk społecznych mówić lub pisać o zagadnieniach nadbudowy z uwypuklaniem klasowego charakteru zjawisk. Trzeba było dopiero wstrząsu, który przyniósł nam marzec 1968, a następnie wydarzenia w Czechosłowacji, aby z całą jaskrawością odsłoniły się słabości pracy ideologicznej, będące m. in. rezultatem takiej powściągliwości. Doc. Waltoś nie uwzględnił w swej pracy klasowych elementów ocennych dwóch wielkich instrumentów aparatu władzy: wymiaru sprawiedliwości i środków masowego przekazu. Jeszcze obecnie autor prezentuje pogląd, że podjęta przeze mnie w związku z informacją o jego pracy próba klasowej analizy pojęć obiektywizmu sądowego i obiektywizmu prasowego relacjonowania procesu zasługują na miano truizmu (a więc wypowiedzi wręcz wszystkim dobrze znanej, oczywistej, wręcz oklepanej i banalnej).Poglądy te wymagają dalszej polemiki.
Prawo i Zycie, 1 XII1968
Teksty jubileuszowe
Najmniej w okresie naszego istnienia można odnotować tekstów jubileuszowych, ale też d jubileuszy niemal nie było. Nie wiadomo bliżej, dlaczego prasa (zresztą wyłącznie krakowska) odnotowała ciepło trzynaście lat naszego istnienia. Z okazji tej „trzynastki” Zbigniew Swięch wydrukował w Dzienniku Polskim nasz obszerny życiorys:
Są na rynku czytelniczym pisma — o które zapytany tzw. przeciętny czytelnik prasy nie wie nic lub prawie nic. Tym-
7*