100 ZESZYTÓW PRASOZNAWCZYCH 83
tów wysiłki, by kraj nasz, niestety bardzo w tej dziedzinie zapóź-niony, przygotować na nieuniknione zmiany.
W tym miejscu chciałbym wrócić do uwagi o skuteczności badań prasoznawczych w sensie ich wpływu na harmonijny rozwój informacji jako elementu społeczeństwa socjalistycznego.
Uznanie dla dokonanego dzieła nie powinno przysłaniać luki między teorią a rzeczywistością. Polski model informacji masowej ciągle jeszcze pozostaje otwartym problemem — i to jednym z najważniejszych problemów. A przecież Zeszyty miały w tej dziedzinie wiele do powiedzenia. Gorzka to uwaga i oby kiedyś, np. przy okazji dwusetnego numeru, nikt nie mógł jej powtórzyć.
JAN TRZYNADLOWSKI
Kwartalnik Zeszyty Prasoznawcze ma za sobą długą, dosłownie „jubileuszową” drogę, wszakże wcale nie łatwą. Zaczął on wychodzić w czasie, gdy samo pojęcie prasoznawstwa było dość niejasne, a w wielu wypadkach odbierane było (czasem niezupełnie niesłusznie) jako określenie „nauki dowolnej” lub „nauki pozornej”. Jeszcze sama historia prasy cieszyła się uznaniem, ponieważ operowała kategoriami znanymi z nauk historycznych i miała niemały stosunkowo dorobek w zakresie badań nad prasą pozytywistyczną oraz w pewnym stopniu nad dziejami polskiej prasy lewicowej międzywojennego dwudziestolecia. Wszakże badania nad zawartością prasy, nad istotą oraz genologią form masowego komunikowania, nad strukturami materiału prasowego (włączając w to konstrukty audialne oraz audiowizualne) nie cieszyły się szczególną popularnością i niejednokrotnie oglądane były sub specie potrzeb .i metod literaturoznawczych — np. powieść odcinkowa nie jako składnik struktury prasowej, lecz jako szczególna odmiana kompozycyjna wśród powieściowych odmian gatunkowych. Podobnie rzecz się miała w ogóle z literaturą w obrębie układów prasowych. O „badawczych losach” publicystyki wypadnie powiedzieć parę słów nieco później.
Krakowski Ośrodek Badań Prasoznawczych podejmując wydawanie Zeszytów Prasoznawczych zdawał sobie sprawę zarówno z istniejącego stanu rzeczy, jak i z trudności planowanych zadań. Chodziło przecież o niemalże ufundowanie i wyprecyzowanie wiedzy o prasie jako środku masowego przekazu oraz o skontaktowanie jej i skonfrontowanie z wiedzą europejską w tym przedmiocie. Ambitne to przedsięwzięcie wypadnie uznać za udane.
6*