«
f
Natomiast ton sam p.Koinko stale brał i bierze udział: w tajnych i otwartych zebraniach chicagoskich senatorów,żyje w najbliższych stosunkach z b.konsulem'generalnym z Chicago Drem Wacławem Gawrońskim, Jest najlepszym przyjacielem wrogow Rządu Polskiego Jak Dra K.Żurawskiego, Michała Pankiewicza, Franciszka Januszewskiego wydawcy Dziennika Polskiego z Detroit, Mich., wszystkich przeciwników obecnego zarządu ZNP., zwalczał obecny zarząd Związku dlatego tylko, że popierał rządy Gen.Sikorskiego a obecnie Pana Premiera a dawniejszych latach brał żywy udział tylko w zespołach sanacyjnych i Kołach Piłsudskiego.
Publicznie gł03ił legendę, co sam nieraz słyszałem, ale nigdy publicznie nie wyraził sie z pochwałami czy to Gen.Sikorskiego, czy Paderewskiego. Witosa zaś od lat uważał na największą hańbę Polski. * 4
Chociaż p.Hoinko, Jak mi wiadomo przedstawił T1 genialny plan11 propagowania spraw polskich w Radzie, nie wykazał on najmniejszej inicjatywy w tym kierunku.I o ile mi wiadomo z wiaro-godnych źródeł cenzor Świetlik dał by na Mszę św., gdyby w Jakiś delikatny sposób mógł się go pozbyć z biura Rady Polonii. Jemu p. Świetlik zawdzięcza uprzedzenie wielu osób, wybitnych działaczy, liderów kleru, którzy nienawidzą p.Koinki,gdyż znają go od lat, gdy Jeszcze zatrudniany był w konsulacie tak w Chicago Jak i w Nowym Yorku. I dlatego cierpi cała ich kooperacja z p.Świetlikiem i z Radą co znam doskonale będąc prezesem najbardziej czynnego Okręgu w Ameryce. W rezultacie tego cierpi cala nasza dobra robota.
Z innego punktu widzenie zachodzi nawet kwest Ja czystej Jego polskości. Do p.Stanley'a Piezy, redaktora najbardziej nam sympatycznego pisma ''Chicago Herald & American*' przysięgał się, że Jest pochodzenia litewskiego, do innych zaś mówił, że Jest pochodzenia ukrsińskiego. Dla pewności byłoby najlepieJ,gdyby go sobie min.
Kot zatrzymał u siebie przez pewien czas, płacił mu tylko tyle ile będzie wart, a bardzo prędko przekona się o Jego '*genialności*' na którą chorują i dziś wszyscy sanatorzy i pisłudczycy.
Kimkolwiek on Jest dla Polski się niczem nie zasłużył a Jedynie dla sanacji, co świadczą stare numery biuletynu, Jaki wydawał kiedy był sekretarzem Polsko Am.Izby Handlowej w Nowym Yorku.
Jako taki synpatję polskiemu rządowi Jedności Narodowej u Polonii amerykańskieJ nie zjedna.
Tak Jak p.Hoinko, tak samo jego małżonka pod jego kierownictwem przedstawiła rok temu też projekt propagandy polskiej w Ameryce, bardzo treściwy i długi a najważniejszy w tym był warunek " stała pensja, wszelkie koszta, najmniej pół roku podróżowania po Ameryce.... i bez żadnej gwarancji pozytywnych wyników**. Inne-mi słowy był to projekt nabrania Rządu Polskiego na ładnych kilka czy kilkanaście tysięcy dolarów.Ta sama pani Hoinko, przy czyichś mocnych rekomendacjach była zaangażowana w kwietniu rb. przez Polish Information Center w Chicago do napisania dziesięciu krótkich artykulików o Polsce. Tematy były jej dane. Dostała za to $ 50.00. Artykuliki były wysłane przez wybitniejszych ludzi w róaiych miastach środkowego-zachodu i do różnych pism. Żaden z jej artykulików do dziś dnia nie ujrzał światła dziennego w pismach. - Oto Jeszcze jeden dowód ''legendy'' p.Hoinki, a nawet peństwa Hoinków o ich znajomości rzeczy w kierunku zbawiania Polski na terenie USA.
0 jego zdolnościach organizacyjnych świadczy najlepiej fakt nie urządzenia obchodu czwartej rocznicy wojny hołdu Polski w Chi-óago. Rada postanowiła sama urządzić ten obchód wspólnie z konsulem generalnym.