Sporów z Marshallem McLuhanem ciąg dalszy 11
jednostek a nie tylko całych społeczeństw, który w gestii jednostki pozostawia obranie kierunku - innymi słowy - sposobu i zakresu korzystania z technologicznych zmysłów.
Zdaniem J. Millera „najbardziej efektownym osiągnięciem Marshalla McLuha-na jest sława, jaką zdobył”. Natomiast jedyną książką McLuhana zasługującą według Millera na szacunek jest Galaktyka Gutenberga (The Gutenberg Galaxy). Wszystko, co napisał później, to rzekomo jedynie „serie błyskotliwych uzupełnień” problemów poruszanych w tej pozycji18. Rzeczywiście, alfabetyzacja, druk i konsekwencje tych zjawisk zaprzątały go najbardziej i śmiało stwierdzić można, iż analiza cywilizacji pisma stanowi naukowy dorobek życia badacza. „Galaktyka Gutenberga” wydana została w 1962 roku. Nie oznacza to, że rozwój środków przekazu zakończył się dla McLuhana na początku lat 60. Przecież pełne „technologiczne uniesienie” osiągnąć można używając najnowszych, elektronicznych środków masowego przekazu. Nie można zatem zgodzić się z zarzutem powtarzalności stawianym przez Millera. Przeciwnie, wydaje się, że pismo i druk to sytuacja wyjściowa, nienajlepsza według McLuhana dla rozwoju człowieka i całych społeczeństw. Stąd poszukiwanie i penetracja innych mediów, które mogłyby przyczynić się do zmiany tego stanu wyjściowego.
Człowiek epoki Gutenberga jest logiczny i dosłowny. Pozwolił się opanować „zwartym szeregom linijek druku”, a tym samym, zamknął swój umysł przed innymi możliwościami, które dają „środki wyrazu wywodzące się z wyobraźni”. Wiedzę w tej epoce zdobywa się bez konieczności zetknięcia z drugim człowiekiem
- źródłem tej wiedzy - przez co maleje poczucie duchowej wspólnoty.
Odwołując się do najbardziej chyba znanego sloganu McLuhana - „środek przekazu jest przesłaniem” - Miller stwierdza, że Marshall McLuhan, koncentrując się na „zniewalającym umysł” bezpośrednim działaniu różnych środków przekazu, lekceważy przenoszone treści19. Nie wydaje się jednak, ażeby forowanie treści, które niesie ze sobą sam środek przekazu, nad przesłaniem było celem McLuhana. Badacz starał się unaocznić fakt, iż wraz z przesłaniem podąża inna treść
- nazwijmy ją suplementarną - „treść środka przekazu”, pojawiająca się - i tu kolejny dylemat - w momencie wynalezienia lub użytkowania tego środka.
Proweniencja koncepcji
J. Miller w swym Sporze z McLuhanem nawiązuje do „agrarnego rodowodu” badacza. Ów stygmat prerii pozbawia go, zdaniem Millera, bezstronności i sprawia, że w pracach McLuhana odnajdujemy apoteozę kultury plemiennej czy „organicz-
J. Miller, Spór z McLuhanem, Warszawa 1974, s. 15. Ibidem, s. 20.