6800810609

6800810609



SALON ORŁÓW AGROBIZNESU PTiK • III

a jeszcze bardziej nie wiadomo, co będzie się mieścić w ogromnym, wyjątkowo szpetnym wieżowcu, który w szybkim tempie stanął na miejscu historycznego Supersamu, zabytku architektonicznego w skali światowej, podobnie jak śliczne kino Moskwa. Paskudne jest oblicze nowego kapitalizmu, widać to nawet w tak cywilizowanych krajach jak Francja, z tą różnicą, że Paryż tak daleko nie idzie, aczkolwiek dawno temu zdążył spaskudzić Ouartier Latin czarną wieżą Montparnasse czy zlikwidować opisywane w literaturze Hale - brzuch Paryża, stanowiące centrum towarzyskiego życia o świcie, gdy damy w dekoltach zdobnych brylantami, w towarzystwie wyfraczonych panów spożywali zupę cebulową obok rzeźników w zakrwawionych kitlach, co było częścią rytuału bujnego życia nad Sekwaną.

Latem 1966 roku, po ostatnim moim występie w Olympii, zaprzyjaźniony artysta grafik zawiózł mnie do obskurnej speluny w paskudnej piwnicy, gdzie migały światła stroboskopowe, było okrutnie głośno i ciasno. Błagałam, żeby natomiast zmienić lokal, przenieśliśmy się do Crazy Horse Saloon, gdzie między nader artystycznymi pokazami striptizu (bywały i takie, szalenie rzadko spotykane!) grało trio czarnych muzyków i można było potańczyć. Dopiero po latach uświadomiłam sobie, że znajomy pokazał mi wtedy pierwszą dyskotekę w Paryżu, zorganizowaną przez łebską Madame Regine, Żydówkę pochodzenia polskiego. Ta dyskoteka miała być znakiem czasu, skokiem Paryża w nowoczesność, tymczasem ukazała mi zaskakujący zwrot w kierunku przeciwnym, czyli amerykańską drogę „postępu": prymitywna masówka pod hasłem jarmarku, tak bardzo typowa dla gustów tamtejszej kultury. Potem zbudowano pod Paryżem Disneyland.

Dość niedawno odkryłam na lewym brzegu, nadal snobistycznym, uniwersyteckim, z mnóstwem księgarni, hotel Saint Andrś des Arts (przy okazji dowiedziałam się, że święty Andrzej jest patronem sztuk wszelkich). Duża kamienica liczy sobie lat 500, zbudowana jak trzeba: kamienie i solidne belki! Kręte schody, o windzie nie ma mowy, nie ma tam aparatów radiowych ni telewizyjnych, meble rustykalne, stare, prawdziwe, z surowego drewna wszystkie łóżka, szafy, komody i nachtkastliki. Jedynym miejscem w miarę nowoczesnym są łazienki, ale i one przaśne jak należy, stylowo. Hotel ten, urządzony z ogromnym smakiem, ma ogromne powodzenie w pewnych kręgach turystów, nie tylko ze względu na przystępne ceny (głównie z powodu braku wind!). To miejsce dla miłośników PRAWDZIWEGO PARYŻA. Właściciel, pan Le Goubin, intelektualista i pięknoduch, znal z widzenia Witolda Gombrowicza oraz rumuńskiego myśliciela Emila Ciorana, mieszkali w pobliżu. Pan Le Goubin czytał Bruno Schulza i zmartwił się przegranymi wyborami bliźniaków; akurat byłam tam po raz pierwszy w okresie wyborów 2007 roku. - Ale jeden z braci został u władzy, pocieszałam Francuza. Zachwiał się w poglądach, gdy opowiedziałam, jak majstrowano przy lekturach szkolnych, by usunąć Gombrowicza, Schulza i paru innych „niesłusznych" pisarzy (pomysły ministra Giertycha, który ostatnio uległ dziwnej przemianie, godnej pióra Franza Kafki).

Narazie polski kapitalizm przestanie budować stadiony oraz akwaparki, bo kraj się nimi nasycił i nie wiadomo co z tym wszystkim robić. Teraz nawet dworce muszą na siebie zarabiać, dlatego po odnowieniu nie ma na nich miejsca dla podróżnych - jest pusta przestrzeń z jakimiś dziwacznymi bryłami, które niczemu nie służą. Premier Tusk z dumą na obliczu powtarza, że Polska w budowie i bardzo się cieszy. Niestety, rezultaty permanentnych placów budowy są żałosne, a stolica kraju, zwana metropolią staje się coraz bardziej brzydka, jeśli to jeszcze możliwe.

Z dzieł Dostojewskiego dowiedzieć się można, że w czasach carów panowali wszechwładnie lichwiarze. Jedną z takich postaci uwiecznił w „Zbrodni i karze" jako ofiarę Raskolnikowa. Na miejsce tamtych lichwiarzy mamy dzisiaj banki, w miarę potrzeby wspomagane przez najwyższe władze, jak w USA czy Francji. Nie wiem jak z tym w naszym kraju, uważanym nadal za zieloną wyspę. Na pewno nie dotyczy to małych, prawdziwie polskich banków spółdzielczych i ogrodniczych, które często bywają laureatami Orłów. Korzystam z usług Warszawskiego Banku Spółdzielczego na mojej ulicy, lubię tam bywać nawet w sensie towarzyskim, jest miło, kameralnie i w przedziwny sposób LUDZKO pod każdym względem.

Szefowa MFW Cristinę Lagarde podczas styczniowego szczytu w Davos mówiła, że świat przeżywa kryzys ekonomiczny, klimatyczny (ocieplenie) oraz kulturalny! Po raz pierwszy oficjalnie zdia-gnozowano stan naszego globu, choć uprzednio rozmaici myśliciele sygnalizowali, że ludzkość znajduje się w głębokim kryzysie intelektualnym. Głosił to amerykański filozof polityczny Alan Bloom w 1986 roku w swoim dziele pt. „Umysł zamknięty", w którym zastanawiał się nad zanikiem duchowości na uczelniach USA. Zjawisko to dotarło w całej rozległości do Europy, co trwało jakiś czas, natomiast dzieło profesora Blooma wydano w Polsce dopiero pod koniec 2012 roku.

Siła sztuki i kultury pochodzi z otwarcia na społeczeństwo, wejścia w interakcję, która jest procesem zmiany, procesem awansu kulturowego jednostek i wspólnoty. Czy zgadnie nasz Czytelnik, kto jest autorem tych słów, kojarzących się z każdą nowomową lansującą potrzebne dla funkcjonowania polityki demagogie? Tak wznio-śle mówi profesor Jerzy Hausner, ekonomista o mocnym zadęciu humanistycznym (Tygodnik Powszechny, nr 4, 27 stycznia 2013, rozmowa z Martyną Słowik). Tylko te społeczeństwa, które wszystkich traktują jako obywateli - a bycie obywatelem oznacza także prawo do rozwoju, czyli uczestnictwo w kulturze i kreatywności - mogą być otwarte i demokratyczne.

W dalszej części wywiadu, profesor Hausner, (ekonomista!), stwierdza z dezynwoltura, że na kulturę nie trzeba dużo pieniędzy, na przykład przyjaciel, którego nie stać na kupowanie płyt, pożycza je od niego. A na koncerty w filharmonii przyjaciel kupuje w ostatniej chwili miejscówkę za kilkanaście złotych i zawsze znajdzie wolny fotel.

Jerzy Hausner współpracuje ściśle z ministrem Zdrojewskim, co tłumaczy wiele, nawet wszystko. Co z tego, że minister kultury załatwił wreszcie dla resortu 0, 88%, czyli blisko 1% z budżetu (obiecane na sławetnym Kongresie Kultury w Krakowie dwa lata temu, gdzie było więcej menedżerów niż twórców, a profesor Balcerowicz skrzyczał tych nielicznych, że mają wymagania jak w Związku Radzieckim). Co z tego, skoro czytelnictwo jest w Polsce w zapaści, co równa się kulturowej katastrofie.

Prosimy, by Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wydając publiczne pieniądze między innymi na niezwykle cenną „promocję Polski jako kraju kultury", podjęło jeszcze większy wysiłek na rzecz zmiany tragicznej sytuacji kulturalnej, w jakiej znajduje się kraj, gdzie ponad połowa społeczeństwa nigdy nie sięga po książki.

Tak brzmi zakończenie listu otwartego, który podpisało liczne grono twórców kultury. List zawiera alarmujące dane zawarte w wywiadzie, jakiego udzielił Krytyce Politycznej dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski. Epistołę otwiera maksyma Raya Bradbury: Nie trzeba palić książek, żeby zniszczyć kulturę. Wystarczy, by ludzie przestali je czytać. W wywiadzie z dyrektorem BN najważniejszy wydaje mi się argument, że w Polsce książka jest zbyt droga, ponieważ została potraktowana jako zwyczajny TOWAR.

Joanno Rawik



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
004 Plecak z pomocą Plecak z Pomocą Nie wiadomo, co przyda się podczas spótkania z nieznajomymi dlat
II ■ PTiK ZDANIEM EKSPERTA
str 124 125 Jeszcze bardziej nie zasłużyła na nagany surowego lustratora 3 kompania artylerii lekkie
skanuj0036 (116) Łpoka piśmienna — doba staropolska 68 jeszcze znane. Nie wiadomo nawet, czy rękopis
img034 66 Eurypides . Tragedie I zamilkł eter, zamilkła dolina i«ii leśna: liść nie drgnie, nic ozwi
klszesz312 1222 l. MOSZYŃSKI: KULTURA jeszcze bardziej niż na Wielkorusi wyzwoliła się z ram prymity
Czy można dzisiaj budować dobre drogi bez ich właściwej diagnostyki? Bądź jeszcze bardziej stanowczo
4CZĘŚĆ PIERWSZA Podstawy Przecież jeszcze nawet nie zacząłeś. A jednak właśnie dlatego to ogromnie
img888 86 Aspekty mitu Wszystko to stanie się jeszcze bardziej zrozumiale dzięki przykładom, którymi
5 4 Bocian poluje na żaby, ale jeszcze żadnej nie złapał -tak dobrze się ukryły. A czy ty potrafisz
IMG17 za skórę, za flaki, zanurza rękę w trzewiach padliny, nigdy nie wiadomo co wyciągnie Matce wł
Kobiety są proste, jak nie wiadomo o co chodzi Kobiety sq proste. Jak nie wiadomo o co chodzi, 

więcej podobnych podstron