n
JANINA KACZANOWSKA
więc potaknięciem lub zaprzeczeniem. Tylko taka jest droga naszej komunikacji i zdobywania informacji. W żle ustawionym eksperymencie nie otrzyma się takiej odpowiedzi, lub, co gorsza, otrzyma się mylną, np. związaną z innym pytaniem — nie wyróżnionym w eksperymencie. Można tu przytoczyć żartobliwy „wykład’' wygłoszony kiedyś przez Prof. DemboWjSkiego na temat pigmentacji jaj kukułki. Wykład ten, zresztą świetnie opracowany pod względem formalnym, brzmiał w skrócie następująco:
— Uczeni (i tu podane były nazwiska, daty i bibliografia) odkryli, że kukułka podrzucając swoje jaja do innych gniazd, składa jaja wyraźnie upodobnione do jaj prawych właścicieli gniazd. Dalsze badania pozwoliły stwierdzić, że kukułka przed złożeniem jaj do gniazda, powiedzmy sobie drozda — intensywnie oglądała przez pewien określony czas oryginalne jaja drozda, po czym składała jaja ogromnie do nich podobne. Tak więc bodziec wzrokowy skomplikowaną drogą (tu następowała świetna część wykładu, poświęcona mechanizmowi przekazywania tego bodźca) działał tak na jajnik kukułki, że formowane jajo pod wpływem tego bodźca stawało się podobne do jaja drozda.
Teoria ta wzbudziła zrozumiałe zainteresowanie i pewne opory. Postanowiono więc, że międzynarodowa komisja przeprowadzi Kontrolowane eksperymenty. W tym celu specjalnie hodowane kukułki (w tych samych warunkach i karmione w ten sam sposób), przenoszono do specjalnych klatek w ciemnym pomieszczeniu laboratoryjnym, po czym dawano im do oglądania jasno ośwsilone przedmioty. I istotnie kukułka doświadczalna nr 1 na oświetloną pomarańczę zareagowała złożeniem pomarańczowego jajka. Kukułka nr 2 na bodziec w postaci gruszki złożyła jajo w kształcie gruszki. Ale, niestety, tryumf był przedwczesny, okazało ;się bowiem, że kukułka z klatki nr 3 stale na najróżnorodniejsze bodźce składała jaja z wyraźnymi literami PH na skorupce. Mnożono eksperymenty, ale zupełnie bezskutecznie. Kukułka z klatki nr 3 stale, konsekwentnie, składała jaja z literami PH. Konstruowano nowe hipotezy, ale wydawało się, że sprawa jest nie do wyjaśnienia. Wreszcie do klatki nr 3 przeniesiono kukułkę nr 2 i powtórzono eksperymenty. I co się okazało? Teraz z kolei ta kukułka składała jaja PH. Problem nabrzmiewał. Dopiero laborant, czyszcząc klatkę, przypadkowo zauważył, że w ciemnej zasłonie okiennej była szczelina, a przez tę szczelinę błyskało co chwila parę liter reklamy neonowej firmy PHillips, która mieściła się akurat naprzeciwko laboratorium. Kukułka więc oglądała bodziec PH i na niego stale reagowała.
To był żart. Ale można by przytoczyć wiele podobnych pomyłek, które już wcale nie były żartami. Tak więc wielostronność, kry-