Nasi Mistrzowie
Elżbieta Brycka# Maria Chymuk
Janina Długoszowa urodziła się 6 października 1930 r. Studia ukończyła w Krakowskiej Wyższej Szkole Pedagogicznej - w zakresie filologii polskiej w roku 1952, natomiast z pedagogiki w roku 1956. Stopień naukowy doktora nauk humanistycznych uzyskała w 1967 r. na podstawie rozprawy Przygotowanie absolwentów wyższych szkól pedagogicznych do pracy dydaktyczno-wychowawczej. Jej promotorem był prof. dr H. Smarzyński, recenzentem zaś prof. dr T. Pasierbiński i prof. dr F. Urbańczyk. Docentem została mianowana w 1971 r.
W latach 1971 -1982 pełniła funkcje wicedyrektora Instytutu Nauk Pedagogicznych WSP w Krakowie i kierownika Zakładu Nowych Technik Nauczania.
Opublikowała około 30 prac naukowych, jest autorem biografii prof. Jana Kulpy pod znamiennym tytułem Był przede wszystkim Człowiekiem i Nauczycielem Nauczycieli (1989), była redaktorem „Roczników Naukowych” i współautorką książek: Technologiczne środki na uczania (1972), Podstawowe problemy dydaktyki szkoły uyższej (1981).
Wykształciła kilkudziesięciu magistrów pedagogiki, była promotorem i recenzentem rozpraw doktorskich.
W pracy dydaktycznej odznaczała się dużym taktem pedagogicznym, a wśród stosowanych przez nią metod dominował dialog edukacyjny. Z pasją twórczą, w atmosferze ogromnego zaangażowania przy podmiotowym traktowaniu każdego studenta, wprowadzała przyszłych nauczycieli w tajniki wiedzy pedagogicznej. Zawód swój traktowała jako powołanie i „misję pedagogiczną”, i tego uczyła pracowników oraz młodzież akademicką. Docent Janina Długoszowa bez reszty była oddana swojemu umiłowanemu zawodowi pedagoga, wychowawcy, humanisty.
Zawsze otwarta na sprawy studentów i pracowników, z dużą tolerancją i szacunkiem łączyła życzliwość dla drugiego człowieka. Pani docent Janina Długoszowa jak mało kto wiedziała, co znaczą tzw. „trudności adaptacyjne” i ile w nich odmian - często aż po granicę nieszczęścia. Znała prawdy, do których nie docierają ankiety socjologiczne - problemy, na których istnienie nie zwracały uwagi rady uczelniane SZSP. Trudno na przykład uwierzyć, że w tym świecie młodych ludzi tak wielu cierpi na samotność i obcość. Ileż na tym tle pomyłek, tragedii, nieraz głębokich okaleczeń moralno-psychicznych albo poważnych komplikacji życiowych.
Prorektor WSP, prof. Jan Kulpa, z charakterystyczną sobie żywością mówił o J. Długoszo-wej: „to taki człowiek, że do niej młodzież przyjdzie z najskrytszą troską, z największym sekretem. Nikt z nas nie ma takiego zaufania. Co ona nie potrafi zrobić? Wie pani, że wzięła do swojej rodziny niemowlaka jednej studentki. Maleństwo było słabowite, chore, żłobek w grę nie wchodził, matka samotna, zrozpaczona. Albo historia z «gromadką» pierwszoroczniaków przybyłych na studia z pewnej wsi, skąd czuwała nad nimi ich szkolna wychowawczyni a nasza wspólna znajoma. Otóż zanim Pani Janina nie «wycho-dziła» zakwaterowania w akademiku, całe towarzystwo przez dwa miesiące koczowało w jej mieszkaniu...”
W wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej” z 30 listopada 1977 czytamy:
Konspekt nr 1/2006 (25)