ziemnych dostrzegano tego, który, szczególnie po śmierci Żeromskiego, miał w zgodzie z polską tradycją czasów zaborów do spełnienia misję, choć nieustannie zbaczał z tego szlaku. Twórca Sobola i panny prezentował skrystalizowane, konserwatywne poglądy, ale bezpośrednio w politykę niechętnie się angażował; to raczej środowiska Narodowej Demokracji „usilnie zabiegały o pozyskanie człowieka pióra, a on nie umiał się oprzeć ich wpływom”79. To bardzo silny jego związek ze środowiskami skupionymi wokół Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego oraz warszawskiej finansjery i kół wielkoprzemysłowych determinował oceny polityczne, historyczne i etyczne, ustawiał perspektywę widzenia/rozumienia świata.
Strug związany od lat z PPS-Frakcją Rewolucyjną, zaangażowany w działalność Związku Strzeleckiego, wspierający autorytet Józefa Piłusdkiego i akceptujący także logikę przewrotu majowego, potem rozczarowany autokratycznymi rządami obozu piłsudczykowskiego, w złowrogim klimacie sprawy brzeskiej — staje do ostrego sporu z dawnymi towarzyszami, twórcami Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem (por. fragmenty powieści: W Nienadybach byczo jest...80). Owo przywiązanie do przyjaźni z młodości i pielęgnowanie pamięci rewolucyjnego heroizmu — w zderzeniu z uczciwą, wnikliwą obserwacją deformującej siły kapitalizmu, okrucieństwa i cynizmu wojny, przepoczwarzania się marzeń o Polsce w przykrą pragmatykę bezdusznej państwowości — determinowało polityczną postawę Struga oraz, co nas interesuje nade wszystko, kształty jego pisarstwa81. Procesy te organizowały dynamikę twórczości autora Odznaki za wierną służbę zarówno przed Wielką Wojną, jak po niej; tradycyjne cezury rozdzielające pisarstwo Struga na to z Młodej Polski i to z dwudziestolecia nie mają tu istotniejszego zastosowania82.
Taki też zwyczaj nawiązywania do wcześniej napisanych utworów jest dla Struga charakterystyczny i wynika zapewne z dwóch przyczyn:
79 I. Szypowska: Weyssenhoff. Warszawa 1976, s. 218.
80 Ocalałe fragmenty powieści W Nienadybach byczo jest... były tylko drobną cząstką rękopisu spalonego jx> powstaniu warszawskim w 1944 r. Zob. S. S a n d 1 e r: Wstęp. W: A. S t r u g: ..W Nienadybach byczo jest..." i iivie utwory. War szawa 1968, s. 5 i n.
81 Por. H. Michalski: Andrzej Strug. Warszawa 1988.
82 Zob. zasadne argumenty w tej sprawie K. i K. Kłosińskich w artyku le: Proza Struga: miedzy modernizmem a Dwudziestoleciem. Próba interpretacji. W: Proza Andrzeja Struga. Studia. Red. T. Bujnie ki i S. Gębala. Katowice 1981, s. 7—24.
100