Ne 9
PRO CHR1STO—WIARA I CZYN
Str. 609
Pytanie obecne bierze za punkt wyjścia człowieka „ziemskiego” i oczekuje wyjaśnienia tego faktu, jak to być może, że gdy człowiekowi jest strasznie ciężko w życiu, wszystko mu się nie wiedzie, każdy go prześladuje, gdy cierpi bardzo na każdym kroku, mimo najlepszą swą wolę i najlepszą służbę dla bliźnich, gdy już jest umęczony i wyczerpany do ostatka pracą i walką dla dobra innych, czy może jednocześnie czuć się szczęśliwym, czy może mieć radość i uśmiechać się, czy może się jeszcze zdobyć na wysiłek.
Odpowiedź na to pytanie jest krótka i bezapelacyjna: może—bo są tacy ludzie. Jest to faktem rzeczywistym, a fakt jest najlepszym dowodem. Jeżeli coś jest,—to znaczy, że jest możliwem, bo gdyby nie było możliwem, toby nie istniało nigdy, „Ab esse—ad posse valet argumentum”.
A jak się to dzieje?
Bardzo prosto i nieskomplikowanie, ale tylko wtedy, jeżeli w całej pełni żyje ten drugi człowiek, niebieski, nadprzyrodzony. Człowiek nadprzyrodzony, nadnaturalny, nie jest wcale przeciwieństwem człowieka naturalnego. Dlatego przezornie użyłem powyżej terminu: „ziemski i doczesny”, a nie
„naturalny”.
Nadprzyrodzoność nie burzy nigdy, ani nie zapiera się i nie zaprzecza natury, ale ją suponuje i na niej się opiera.
Tylko tam jest prawdziwe i głębokie życie nadnaturalne, gdzie jest bogata i w pełni rozwinięta natura. Nadprzyrodzoność jest przedłużeniem natury, jest cudownym gmachem, zbudowanym na granitowym fundamencie natury.
Człowiek więc nadprzyrodzony, niebieski, nie jest jakąś karykaturą, zniekształceniem człowieka zwykłego, naturalnego, ani życie nadnaturalne nie jest jakąś drogą niezwykłą, wymagającą zawsze pewnej oryginalności, odosobnienia, wyrzeczeń i ucieczki od tego wszystkiego, co ziemskie i doczesne, a samo w sobie dobre.
Przeciwnie, jest tern normalnem, codziennem życiem każdego człowieka, na każdem stanowisku, odpowiednio do jej sy-tucji społecznej i w warunkach, odpowiadających tej sytuacji.
Tylko przejęte duchem nadprzyrodzonem, owiane tchnieniem nieskończoności, ćo uietylko, że nie hamuje życia natu