Archiwum X
Wrona
Taką sentencją operują ludzie zamknięci na doświadczenia, na różnice między tym, co mesie współczesność, a tym, czego doświadczyli w przeszłości. Dawniej, czyli kiedy? Zdaniem niektórych osób po pięćdńesiątce, lepiej było za Pana G., inni twierdzą, że lepiej było za Pana G.„pmn" (tego postawnego mężczyzny zwracającego się o pomoc), jeszcze innym zdaje się, że lepiej było za pierwszej, drugiej, trzeciej, n-tej Rzeczypospolitej, natomiast Rzeczpospolita n plus pierwsza, ta aktualna, ustępuje pod wieloma względami poprzednim
Zdarzenia z przeszłości, których doświadczyliśmy za młodu, zakodowały się w naszej pamięci już nie jako bliżej nieokreślona historia, ale jako historia naszego życia. Pamięć o nich jest naszą własnością, jako jedna ze składowych naszej osobowości
Podobne oceny mogą dotyczyć zjawisk meteorologicznych: dawniej to dopiero były zimy, socjologicznych: dawniej była dobra młodzież, lub popkulturowych: kiedyś to były piękne piosenki. L oczywistych względów nie dam się sprowokować do dyskusji na takie tematy. Dyskusja byłaby jałowa, a rozstrzygnięcia żadne.
Wolę rozważyć psychologiczne źródła różnicy w ocenach przeszłości i teraźniejszości. Zastrzegam, że opisywane zjawisko nie jest powszechne, można je zaobserwować głównie na podstawie wypowiedzi osób zamkniętych na doświadczenia, a jest ich około 16 procent. Liczba ta pochodzi z oszacowania na podstawie badań testami osobowości. Zamknięcie na doświadczenia manifestuje się w niechęci do odbierania nowych wiadomości, a nade wszystko w niechęci do zmian we własnym zachowaniu, poglądach, postawach czy stylach zachowania. Niechęć ta wynika z lęku przed utratą poczucia stabilności. Doświadczenia z młodości, szczególnie te powtarzające się wielokrotnie, prowadzą do wytworzenia systemu mechanizmów przystosowawczych, które są skuteczne do momentu, gdy nastąpi zmiana w warunkach zewnętrznych. Człowiek, który przystosował się do autorytarnego stylu zarządzania państwem, firmą czy organizacjami społecznymi, czuje się zagro żony, gdy wystąpi zmiana wspomnianego stylu na demokratyczny. Stąd utyskiwania, że w każdej gazecie dziennikarze inaczej oceniają zdarzenia, że politycy nie są zgodni w swoich opiniach, że z uczniem w szkole trzeba coś uzgadniać a nie nakazywać.
U osób zamkniętych na doświadczenia obserwujemy wypaczoną pamięć historii. Ludzie ci nie poddają refleksji zdarzeń z przeszłości i ich znaczenia. Nie czynią tego niekiedy z lęku, a niekiedy wr celu zachowania pozytywnej samooceny i korzystnego bilansu dotychczasowego życia.
Mam przyjaciela, który przez wiele lat pełnił wysokie funkcje kierownicze wówczas, gdy w kraju o demokracji nie było mowy. Nastąpiły zmiany ustrojowe. Dla niego był to dramatyczny koniec kariery. Do tej pory nie jest w' stanie zre-
Konspekt nr 1/2006 (25)