408 Maria Kie czewska-Zaleska
już ich w każdym razie w wielkich teoretycznych koncepcjach geografii człowieka.
Kierunek ekonomiczny wprowadzając do geografii polskiej metodę marksistowską wskazał na dominującą rolę stosunków gospodarczo-społecznych w kształtowaniu zjawisk z zakresu geografii człowieka. Było to przewrotem uzasadnionym, gdyż prace z tego zakresu u nas w okresie 20-lecia w małym stopniu uwzględniały te czynniki i miały tendencje do sformułowań deterministycznych. Ujmowanie wpływu środowiska geograficznego w prawa o charakterze przyrodniczym doprowadzało do błędnych interpretacji. Nowy punkt widzenia wynikający z zasad dialektyki marksistowskiej i uwypuklający dominującą rolę zjawisk społeczno-gospodarczych był w pierwszym okresie twórczy. Nie uniknął on jednak pewnego schematyzmu metodologicznego. Wyraził się on między innymi w określeniu jako nienaukowego wszystkiego, co nie mogło być podciągnięte pod wąsko pojęte ujęcia marksistowskie. Ponieważ znaczną część prac z geografii człowieka cechowało dotychczas inne ujęcie, więi, uległa ona w całości odrzuceniu. Nie twierdzę, że wszystkie prace antropogeo-graficzne prowadzone w Polsce w okresie 20-lecia były bezbłędne, ale nie można zgodzić się z tym, że były nienaukowe. W nauce istnieją tysiące odrzuconych hipotez, obalonych wniosków, które w danym okresie były poważnymi próbami wyjaśnienia zjawisk. Z chwilą wprowadzenia nowych przesłanek i metod prawdziwość osiągniętych wyników może być zakwestionowana. Naukowość uimowania, czyli na logice oparte rozumowanie, jest jednak ich cechą. Rozwój nauki musi się do nich ustosunkować i je uwzględniać.
Tymczasem obawa przed deternrnizmem czy posybilizmem doprowadziła do odrzucenia wszystkich większych syntez z geografii człowieka u nas i do usunięcia ich z programów uniwersyteckich. Zarzut, że antro-pogeografia zajmuje się formalnym studium krajobrazu, nie powinien bvć również hamulcem w rozwoju geografii człowieka. Metoda analizy krajobrazu niekoniecznie musi być tylko formalna, ale jest ona zależna od kierunku ooracowań i może ulegać zmianie. Metoda dialektyki daje duże możliwości rozwinięcia badań krajobrazu i jego przemian, a nie wyklucza tych badań.
Z przemian metodologicznych i wprowadzenia założeń dialektyki marksistowskiej nie wynika więc jeszcze wniosek o konieczności odrzucenia geografii człowieka ani ograniczenia jej tylko do geografii ekoncnrcznej.
Geografia człowieka nie może się ograniczać tylko do życia gospodarczego. nomo sapiens to nie tylko homo oeconomicus. Zjawiska gospodarcze nie są jedynym kontekstem działalności człowieka, która obejmuje również dziedziny życia społecznego, kulturalnego, etnicznego, politycznego, a w nich występują zjawiska nie zawieszone w próżni, ale tkwiące w ziemi i z nią zrośnięte. Zycie nie zna podziałów, które stwarza sobie nauka. Słuszne jest wprowadzenie szerokiej problematyki gospodarczej do geografii człowieka, która może i powinna zająć się całokształtem życia gospodarczego, toczącego się na powierzchni ziemi i z tą powierzchnią powiązanego. Jednak wydaje mi się konieczne przywrócenie geografii człowieka jej roli obejmującej całokształt zagadnień i włączenie do niej kierunku ekonomicznego, który jako jeden z działów geografii człowieka powinien zająć poważne miejsce.