kę, ponieważ lwia forma życia jest zasadniczo odmienna od ludzkiej. Nie rozumielibyśmy lwa, gdyż nie wiedzielibyśmy, jak lew używa określonych znaków i gier językowych. Finch stwierdza, że „między istotami ludzkimi a lwami jest niedostatecznie wiele wspólnego, abyśmy byli zdolni do znalezienia wystarczająco licznych podobieństw mię-
296
dzy ich formami życia (gdyby potrafiły mówić) a naszymi po to, by je rozumieć” . Widać zatem, że granice rozumienia przebiegają zgodnie z granicami ludzkiej formy życia w odróżnieniu od zwierzęcej, mając za podstawę tzw. „wspólny ludziom sposób działania” (DF§206). A zatem można stwierdzić, że odmienność lwiej i ludzkiej formy życia jest na tyle zasadnicza, że uniemożliwia zrozumienie, w przeciwieństwie do typowo ludzkich form życia, między którymi byłoby możliwe zrozumienie. Wynika ono z podobieństwa a nawet jedności ludzkiej kondycji, z tego, co autor O pewności nazywa „rusz-
297
towaniem” (DF§240), z którego działa nasz język .
W O pewności, zbiorze uwag napisanych pod koniec życia filozofa, znajdujemy także szereg interesujących uwag dotyczących omawianej tu problematyki. Przypomnijmy, że tekst ten został poświęcony głównie problemowi pewności w nawiązaniu do Moore'a filozofii zdrowego rozsądku. Jej punktem centralnym są zdania pewne, traktowane przez Moore'a jako podstawa wiedzy i poznania, w które nie sposób wątpić. Zostają one w O pewności poddane drobiazgowej analizie, która zawiera także wiele cennych dla naszej tematyki uwag. Pozwalają one lepiej zrozumieć, czym są formy życia a tym samym rzucają więcej światła na kwestię rozumienia. Pojęcia te dobrze oddaje, jak sądzę, metafora tła, obecna już w pismach z lat trzydziestych, a więc przejściowego okresu filozofii austriackiego myśliciela, zaskakująco korespondująca z O pewności: „Niewypowiadalne (to, co jawi mi się pełne tajemnic i czego nie potrafię wyrazić) stanowi, być może, tło, na którym zyskuje znaczenie to, co wypowiedzieć potrafię” , natomiast w Philosophical Grammar czytamy: „Rozumienie języka, quasi-gry, jawi się niczym tło, na którym dopiero poszczególne zdanie uzyskuje znaczenie. Ale to rozumienie, ta znajomość języka nie jest stanem świadomościowym, który towarzyszy zdaniom języka (...) Należałoby
296 H. L. R. Finch: Formy życia. W: Metafizyka jako..., s. 99
297 Istnieją różne interpretacje zarówno takich pojęć jak „forma życia”, „wspólny ludziom sposób działania”. Glock sugeruje, że pojęcie „rusztowania” , z jakiego działa nasz język oraz „wspólny ludziom sposób działania” stanowią uniwersalną postawę, na której różnicują się relatywne kulturowo „formy życia”, natomiast Soin wskazuje, że można równie dobrze mówić o jednej wspólnej wszystkim ludziom formie życia. Por.: H.-J. Glock: Słownik...s. 326 oraz: M. Soin: Gramatyka i metafizyka..., s.194.
298 L. Wittgentein: Uwagi różne. Tłum. M. Szczubiałka. Warszawa 2000, s. 40.
110