1/1. Skorko: Szyna ramienia. 31
ka, a przecież wszyscy podkreślają zgodnie, że trudność polega nietylko na wyciągnięciu głowy, ale w większym jeszcze stopniu na utrzymaniu jej na właściwem miejscu. Zwykły wyciąg po przekątni nie zabezpiecza od wtórnego przemieszczenia, które powstaje wskutek odruchowego kurczu mięśni, przebiegających od miednicy do krętarzy i następuje tern łatwiej, im większe jest uszkodzenie kości miednicy. Opatrunek gipsowy z wyciągiem śrubowym za kość w osi szyi kości udowej nietylko utrzymuje głowę k. udowej na miejscu, lecz sprzyja również konsolidacji złamania, ponieważ zapewnia dobre unieruchomienie.
Dla ilustracji podaję zdjęcia przypadku, wyleczonego opisanym sposobem. Opatrunek trzymaliśmy przez 6 tygodni, przetoka pozostała po usunięciu śruby, zagoiła się bez reakcji w ciągu tygodnia. Ruchy stawu biodrowego wolne, niebolesne. Dalsze leczenie takich przypadków polega na wyrabianiu ruchów stawów zapomocą masażu i ćwiczeń; obciążać kończynę należy w cięższych przypadkach dopiero po upływie 10 — 12 tygodni.
Z Instytutu Chirurgji Urazowej w Warszawie. Kierownik Płk. Dr. Tadeusz Sokołowski.
podał
Dr. Jan Skorko.
Szyna ramienia, t. zw. szyna abdukcyj-na, jest stosowana w leczeniu złamań kości ramiennej i obręczy barkowej, jak również w sprawach zapalnych i urazowych całej kończyny górnej. Zwykły sposób jej umocowania do tułowia polega na użyciu trzech głównych pasów: dwa z nich obejmują tułów, ale właściwie dopiero trzeci, który przechodzi skośnie przez tułów i zdrowy bark, dźwiga cały ciężar szyny wraz z kończyną i nie pozwala na opuszczanie się szyny wdół.
że takie umocowanie szyny nie wystarcza do długotrwałego, dobrego unieruchomienia kończyny, przekonaliśmy się, prowadząc w ciągu kilku miesięcy kilkadziesiąt złamań kości ramiennej, leczonych unieruchomieniem na szynie abdukcyjnej.
Tam, gdzie stosowaliśmy szyny abduk-cyjne, czy kramerowskie, czy aluminjową szynę uniwersalną (typ Bóhlera), umocowane zwykłym sposobem zapomocą pasów, widywaliśmy wtórne przemieszczenia odłamków, dobrze przedtem nastawionych. Widywaliśmy chorych, podtrzymujących szynę zdrową ręką, bądź w celu podtrzymania opadającej wdół szyny, bądź w celu odciążenia zdrowego barku i okolicy nadobojczykowej, narażonej pomimo podkładania materacyków na otarcie. Obserwowaliśmy również często, że przy ruchach chorego szyna wykonywała oddzielnie ruchy niesynchroniczne z ruchami tułowia. Pasy, a zwłaszcza opaski, rozluźniały się, szyna zesuwała się wdół, lub ku tyłowi, co wymagało poprawek. Słowem, umocowanie było niedostateczne i szyna zatracała swe przeznaczenie, nie dając zupełnego unieruchomienia. Dopiero zastosowanie nowego sposobu umocowania szyny rozwiązało, jak się zdaje, sprawę całkowicie.
Obecnie w przypadkach, gdzie zależy na długotrwałem, dobrem unieruchomieniu stosujemy wyłącznie szyny druciane, umocowując je do tułowia zapomocą opasek gipsowych, tak, by szyna stanowiła jedną