Komentarze 2004 (IV VI)


Komentarze 2004 (IV-VI)
Tytuły zostały nadane przez autora, chyba że
zaznaczono inaczej
Biegli sugerują wyroki bezstronnym sędziom...
- Dziennik Bałtycki (1 kwietnia 2004)
Ku końcowi zbliża się proces Bartosza H. oskarżonego o
zabójstwo swojej byłej dziewczyny. Nie ma wątpliwości co do
tego, że 2 maja 2003 roku Bartosz H. zabił kobietę będącą w
ósmym miesiącu ciąży. Nie wiadomo tylko, czy zrobił to świadom
tego czynu. Wywiózł dziewczynę do lasu i - po spacerze -
dwukrotnie uderzył ją blokadą kierownicy w głowę. Twierdzi, że
nie pamięta tego postępowania. Na następnej rozprawie ma być
przesłuchany tylko biegły z medycyny sądowej. Oskarżonemu
grozi dożywocie.
Ponieważ oskarżony jest z "dobrego domu", przeto biegły coś
wymyśli i dożywocia nie dadzą...
Na sąsiedniej stronie - Sąd warunkowo umorzył sprawę
przeciwko malborskiemu policjantowi, który oskarżony był o
nieumyślne potrącenie kobiety, która zmarła po kilku miesiącach.
Sąd wydając wyrok, wziął pod uwagę opinię biegłego, który
jednoznacznie stwierdził, że obrażenia odniesione w wypadku
bezpośrednio nie przyczyniły się do śmierci poszkodowanej.
Policjant ma nienaganną opinię.
Jednoznacznie określić to można jedynie wynik prostego
dodawania. Jest oczywiste, że opinia biegłego jest funkcją ważności
ofiary i kierowcy. Należałoby powołać kilku niezależnych biegłych,
ale kto na to znajdzie pieniądze? No to powołuje się jednego.
A w internetowej witrynie Onetu czytamy - Prezes spółki
(kompleksy basenów) pijany (we krwi 0,4 promila alkoholu) i z
fałszywym prawem jazdy. Lubiński sąd skazał prezesa spółki z
Polkowic na karę grzywny i czasowo zakazał mu prowadzenia
auta za to, że kierował nim "po alkoholu", posługiwał się
fałszywym prawem jazdy i złamał wcześniej orzeczony wobec
niego sądowy zakaz prowadzenia samochodu. Ma zapłacić
grzywnę w łącznej wysokości 10 tys. zł, zabrano mu na osiem
miesięcy prawo jazdy i obciążono kosztami procesu. Prawo jazdy
było fałszywe, bowiem prawdziwe zostało odebrane kilka
miesięcy wcześniej, za jazdę w stanie nietrzezwym. Oskarżony
przyznał się przed sądem do winy. Tłumaczył jednak, że alkohol
1
pił poprzedniego wieczora, a nie w dniu, w którym go zatrzymano
do kontroli. Biegły potwierdził, że w takiej sytuacji możliwe jest,
że odczyt wskazał taką zawartość alkoholu w organizmie. Sąd
uznał, że zachowanie oskarżonego było naganne, ale stwierdził, że
wystarczającą karą w tym przypadku będzie kara grzywny.
Orzekł ponowny zakaz prowadzenia auta zobowiązując go do
oddania prawdziwego dokumentu i zatrzymał fałszywe prawo
jazdy, którym posługiwał się mężczyzna w chwili kontroli. Prezes
złożył pisemne oświadczenie, w którym zapewnił, że to się więcej
się nie powtórzy.
Czyżby sąd zapomniał, że prawdziwe prawo jazdy odebrano mu
wcześniej? I to zmusiło prezesa do załatwienia sobie fałszywego...
Zatem - kierowca popełnił dwa przestępstwa - jazdy "po pijaku".
Każde z nich jest zagrożone karą do 2 lat więzienia. Czy sąd zna
termin recydywa? Ponadto ów wątpliwy dżentelmen polskich szos
zlecił sfałszowanie dokumentu i posługiwał się nim oraz kierował
pojazdem bez zezwolenia (prawa jazdy). I za to wszystko wykpił się
grzywną, wprawdzie wysoką dla zwykłego obywatela, ale nie dla
prezesa. I to wszystko w ramach konstytucyjnej równości wszystkich
polskich obywateli wobec prawa... Kpiny? Nie podano danych
przestępcy, choć takie informacje są przekazywane w euromediach,
zwłaszcza po prawomocnym wyroku.
Co łączy te sprawy? Biegli. Sądy można nazywać niezawisłymi
organami, choć można mieć wiele wątpliwości, jednak w każdej z
tych spraw występował tylko jeden biegły (tak przynajmniej to ujęto).
A każdy biegły może mieć inną opinię. Zatem - cóż z tego, że
sędziowie są bezstronni, skoro biegłych typować można jednak
stronniczo. Można przyjąć nawet, że sędziowie nazywani
niezawisłymi, powołują biegłego, który zakulisowo jest związany z
oskarżonym, o czym sędziowie albo nie wiedzą albo udają
niewiedzę... W pierwszym przypadku można to nazwać błędem
niezawinionym, jednak w drugim przypadku to poważny zarzut
wykluczający sędziego z dalszego pełnienia swych służebnych
obowiązków wobec RP. Kilkanaście dni temu pokazano program, w
którym biegli (którzy byli nie tylko biegli w branży motoryzacyjnej,
ale także w załatwianiu opinii o kolizjach drogowych na korzyść
zainteresowanych kierowców) sterowali sądowymi wyrokami według
łapówkarskich zasad... No i co z tego, że sąd jest nawet bezstronny,
skoro biegli są sprzedajni? Upadek polskiej Temidy? Już sędziowie,
prokuratorzy i biegli są uwikłani w nieczyste układy, takoż i ławnicy
z podejrzaną przeszłością, pełnią swą zaszczytną rolę, o czym
donosiły ostatnio media. Kompromitacja! Tacy koszmarni biegli
powinni zostać wykopani z sądownictwa polskiego - należy ich
krzywy bieg zamienić na prosty wylot z roboty! Czy jeszcze ktoś w
Polsce wierzy w obiektywną Temidę?
2
Ostatnie takie dowcipy o nacjach? - Dzień Dobry (2
kwietnia 2004)
Na oceanie spotykają się dwa rekiny.
- Wiesz, dziś rano zjadłem Polaka.
- Nie wierzę! Chuchnij!
Zabawne, nieprawdaż? Można pośmiać się z własnej nacji. Lepsze
to, niż żarty z Żydów, Niemców, Rosjan, Amerykanów. Jednak tego
typu żarty mogą być (i pewnie są) tłumaczone i drukowane w
wydawnictwach niesprzyjających nam, Polakom. Zresztą, z reguły
dowcipy o innych bawią nas bardziej, niż docinki obcych na nasz
temat (tak jest na całym świecie). Miejmy nadzieję, że po wejściu do
UE (za miesiąc!), będą zabronione publikacje dowcipów dotyczących
narodowości, religii, mniejszości (jakich by nie było, tak na wszelki
wypadek...). Oczywiście, będzie nudniej, ale przyjazniej... A
podziemne żarty będą opowiadane nielegalnie, jak podczas okupacji
o Hitlerze, a pózniej o Stalinie. Może będą kary podobne do
nakładanych na telestacje emitujące programy "bulwersujące,
zwłaszcza w nieodpowiednim paśmie czasowym"...
A sedno sprawy? - Gazeta Wyborcza (2 kwietnia 2004)
Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze stanął w
obronie 51 Meksykanów czekających w więzieniach w USA na
wykonanie kary śmierci. Zostali oni skazani na śmierć za
morderstwa w różnych, dodatkowo ich obciążających
okolicznościach - np. podczas napadu, gwałtu lub w związku z
handlem narkotykami. Meksyk argumentuje, że amerykańska
policja złamała prawo międzynarodowe. Zgodnie z konwencją
wiedeńską - policja musi poinformować cudzoziemców, że mają
prawo do widzenia ze swoim konsulem. W żadnym z 51
przypadków policjanci tego nie zrobili.
Zgoda, Amerykanie mają ostre prawo i niesłusznie (m.in. badania
DNA) wykonano tam wiele wyroków śmierci oraz szereg
unieważniono. Jednak nikt w opisanej sprawie nie kwestionuje
zasadności wyroku, a jedynie "niezawiadomienie konsula". Oskarżeni
(w artykule wspomniano także o innych 120 obcokrajowcach) mieli
obrońców i żaden nie podniósł tej kwestii? A dziennikarze i opinia
publiczna? Nikt nie zauważył uchybień? Myślę, że zauważono, ale
uznano, że procesy i wyroki był sprawiedliwe.
Trzy lata temu rząd Niemiec zabiegał o darowanie życia swemu
obywatelowi. Ale władze Arizony odrzuciły apele (m.in. Papieża) i
egzekucję wykonały. Rok pózniej Teksas mimo próśb Meksyku
wykonał karę śmierci na obywatelu tego kraju. Jeśli USA nie
dostosują się do zaleceń Hagi, Meksyk będzie mógł poprosić o
pomoc Radę Bezpieczeństwa ONZ.
3
To w dzisiejszych czasach ONZ nie ma nic innego do roboty, jak
stawać w obronie praw obywateli sprawiedliwie osądzonych? I co
zrobi ta wielka organizacja? Nałoży sankcje na USA? W Polsce nie
ma miesiąca, by nie informowano o łamaniu praw poszkodowanych,
zwłaszcza dzieci i kobiet, i co? ONZ zajmie się ich obroną? Czyż nie
zanadto poświęca się uwagi obronie słusznie skazanych, a zbyt mało
poniewieranym ofiarom? Każdy morderca popełniający zbrodnię w
obcym kraju powinien mieć świadomość, że kara może go dosięgnąć
z powodu drastycznego przestępstwa, na podstawie kodeksu tego
kraju. Twarde prawo, ale prawo. Dlaczego cudzoziemcy mają być
łagodniej traktowani, niż obywatele tego kraju (tu - USA)? Jesteś
gościem w obcym państwie, to w dwójnasób pilnuj się i nie popełniaj
zbrodni!
Oczywiście, jeśli Stany Zjednoczone formalnie złamały prawo, to
powinny byś skarcone (na przyszłość). Owszem, Stany znane są z
dokładnego przestrzegania procedur, zatem dziwi opisane
postępowanie, które piętnuje Haga. Jednak skoro wina oskarżonych
nie pozostawia wątpliwości, to jakie znaczenie ma "kontakt z
konsulem"? Symboliczny?!
4


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
LP IV VI Prus Bolesław Antek
Program nauczania KO IV VI SP 2010
LP IV VI Prus Bolesław MATURA 2010 Kamizelka
Program zajęć wyrównawczych z matematyki dla uczniów klas IV VI szkoly podstawowej
Lektury 1 Szkola podstawowa IV VI wg Sierpien 2008 r
karty pracy kl iv vi
kompendium IV VI
AO Bogdanowicz IV VI
Aleksander Dumas Trzej Muszkieterowie IV VI (1)
ProgramSztuka Rozak IV VI
AO modul4 IV VI
Konkurs ortograficzny dla klas IV VI
Ó u kl IV VI„Głowa pełna skarbów”
kl IV,V,VI
VI české album šachových skladeb 2004 2006 I Skoba, 2009

więcej podobnych podstron