96 KATOLICKIE UROCZYSTOŚCI Z A ATLANTYCKIE.
ciach i myślach, a nadewszystko niech każdy z nas w życiu i czynie świadczy swym katolickim przekonaniom^.
Po ukończeniu nabożeństwa około czterechset członków wyższego i niższego duchowieństwa zajęło miejsce przy trzech stołach, ustawionych wzdłuż świątecznie przybranej sali Semi-naryumNajśw. Panny, i rozpoczął się szereg toastów, które—obyczajem angielskim—dopiero po skończonym obiedzie się rozpoczęły, Prezydujący tam i wszędzie kardynał Gibbons, udzieliwszy zgromadzonym świeżo otrzymaną podmorskim telegrafem depeszę od Jego Świątobliwości, wniósł zdrowie Papieża, na które w łacińskiej przemowie odpowiedział rzymski legat, tłumacząc się, dlaczego nie w innym odzywa się języku: raz, że łacina jest mową wszechświata, a po wtóre, że ją mamy w spu-ściznie po starożytnym Rzymie, którego instytucye naród amerykański nie tylko naśladował, ale im nadto dorównać potrafił, "Wspomniawszy osobną, a życzliwą troskliwość Ojca św. dla amerykańskiego Kościoła, legat zakończył ciekawemi słowami, które rokowaćby się zdały ponowienie apostolskich pielgrzymek początków chrześcijaństwa: „Jeśli pomyślniejsze nadejdą warunki, Leon XIII lub który jego następca kiedyś z rozkoszą osobiście nawiedzić gotowi wielkie amerykańskie plemię, aby wras rozradować swrą obecnością, a swem błogosławieństwem ukrzepieh Mnogie oklaski towarzyszyły przemowie legata, zwłaszcza ilekroć wzmiankował życzliwość Leona XIII dla Ameryki.
Następnie kardynał Gibbons pokrótce wyraził główne, jego zdaniem, przyczyiry wzrostu katolickiego Kościoła w Ameryce. Dwa mianowicie powody ku temu się złożyły: najprzód dzielność pierwszych w~ tych stronach misyonarzy, następnie jedność i miłość braterska, cechująca wzajemne stosunki amerykańskiego episkopatu, a nareszcie i napływ emigracyjny z Irlan-dyi i Niemiec. Niepodobna tu przywodzić wszystkich toastów i adresową listów i telegramów, które uświetniły owe chrześcijańskie amerykańskiego duchowieństwa agapy. Trudno atoli przemilczeć o adresie irlandzkich biskupów i liście kardynała Mmminga. Arcybiskup "Westminstem, jak zwykle, podniosłym